fot. nadesłane
W miniony weekend odbyła się trzecia edycja rodzinnej imprezy latawcowej. KITEWEEKEND na dobre zagościł już na plażach Mierzei Wiślanej i co roku gromadzi coraz więcej entuzjastów latawców i rodzinnego spędzania czasu.
W tym roku, ponieważ wiatr nie dopisał, organizatorzy postawili na animacje dla dzieci i rodziców. Event był utrzymany w atmosferze rodzinnego pikniku na pożegnanie lata. Chętni mogli samodzielnie ozdobić i złożyć latawce, a potem wypuścić je w niebo. W warsztatach udział wzięło ponad pięćdziesiąt dzieci i wszystkie pokolorowane latawce wypełniły niebo nad plażami w Sztutowie i Kątach Rybackich.
Najczęściej pojawiające się na latawcach motywy to popularne postacie z kreskówek. W tym roku królowały minionki. Uczestnicy imprezy mogli także skorzystać z innych atrakcji podzielonych na strefy. W strefie aktywności można było spróbować swoich sił z latawcami powerkite. Strefa kolorów to miejsce dla maluchów, gdzie wolontariuszki malowały buzie w latawcowe wzory, puszczały bańki, rozdawały baloniki i wiatraczki. W strefie gry odbyły się rodzinne turnieje gry w boule, w których można było wygrać atrakcyjne nagrody. Mimo kapryśnego wiatru odbyły się pokazy latawców, które zorganizowała ekipa BB Kite Buggy z Trójmiasta.
Można było między innymi zobaczyć kilkunastometrowe turbinę i rotor leniwie obracające się nad plażą. Największą frajdę sprawiły dzieciom spadające z nieba cukierki. Dzięki specjalnemu mechanizmowi cukierki były podwieszone do linki latawca i po osiągnięciu odpowiedniej wysokości wypadały z torebki lądując na piasku. Wyścigi po latające słodkości wzbudzały dużo emocji, nawet wśród rodziców, którzy chętnie brali w nich udział. Organizator imprezy - Fundacja Strefa Mocy na kolejny weekend z latawcami zaprasza za rok, kiedy niebo nad Sztutowem i Kątami Rybackimi znowu zapełni się kolorami.