Ma wielkie serce dla zwierząt i z bezwzględnością ściga ich oprawców. Mówią o niej "psi detektyw". Elbląską policjantkę Igę Sozoniuk zna już cała Polska, a Elbląg pęka z dumy. Tym razem o swojej pracy i pasji opowiadała w "Pytaniu na śniadanie", programie TVP.
Zna ją już cała Polska. Iga Sozoniuk, młodsza aspirant Komendy Miejskiej Policji w Elblągu ściga tych, którzy znęcają się nad zwierzętami. Po godzinach zajmuje się zwierzętami uratowanymi z interwencji – opisuje bohaterkę jednego z odcinków, działu "Gwiazdy" PnŚ.
Elbląska policjantka zwierzętami opiekowała się od dzieciństwa. Gdy była mała jej szafa pełniła funkcję "lecznicy", gdzie w tajemnicy przed rodzicami zajmowała się poszkodowanymi ptakami. Z wiekiem nie straciła wrażliwości, więc któregoś dnia poszła do swojego naczelnika i poprosiła o przydzielanie jej spraw związanych ze zwierzętami. Teraz na jej biurko trafiają zgłoszenia dotyczące psów, kotów, a nawet chomików. Jak się okazuje, jej praca wcale nie jest łatwa.
Są sytuacje dramatyczne, tragiczne. Zdarzają się zwierzęta żyjące we własnych odchodach, przez długi czas zaniedbane, bite. Sprawcy, którym stawiane są zarzuty, śmieją mi się w twarz i mówią to tylko pies. Zdarzają się ludzie agresywni, "zwalniają mnie", każdą się zajmować poważniejszymi sprawami. Wtedy kulturalnie mówię, że są pracownicy komendy, którzy zajmują się tymi "poważniejszymi sprawami", a ja jestem od zwierząt
– elbląska policjantka odpowiadała o swojej pracy w "PnŚ".
Na szczęście, jak podkreślała pani "psi detektyw", coraz więcej ludzi interweniuje, nie pozostaje obojętnymi na cierpienie zwierząt.
Ludzie coraz chętniej i częściej zawiadamiają, że dzieje się coś niedobrego w sąsiedztwie. Te zwierzęta już nie są zostawiane same sobie, tak jak to było kiedyś. Jak już zaczęło się robić głośno wokół mojej osoby, ludzie zaczęli przychodzić do komendy, prosić o spotkanie ze mną i pomoc
– dodała młodsza aspirant KMP w Elblągu.
Iga Sozoniuk pomaga zwierzakom nie tylko na służbie, ale i prywatnie, między innymi zajmując się tymczasową adopcją potrzebujących psów i kotów. Jak to możliwe, zastanawiała się współprowadząca program, że na 34 metrach kwadratowych zmieściła się pani, partner, dziecko i jedenaście zwierzaków?
Ludzie mają po jedenaścioro dzieci i też sobie radzą. Ja porównuję to do takiej sytuacji, bo innego wytłumaczenia nie ma. Po prostu. Jest potrzeba, działam
– odpowiedziała Iga Sozoniuk.
Do tych 34, trzeba doliczyć jeszcze 200 metrów kwadratowych serca
– zauważył Łukasz Nowicki, współprowadzący "PnŚ".
Żródło: "Pytanie na śniadanie" TVP.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.