Skąd pomysł, żeby wystąpić w programie telewizyjnym?
Tak naprawdę to moja mama pierwsza zobaczyła zwiastun programu w telewizji i do mnie zadzwoniła, że mnie w nim widzi. Poszperałam w internecie, znalazłam niemiecką edycje i zobaczyłam, że to program jest na prawdę dla mnie, że tego jeszcze w Polsce nie było i że muszę być prekursorem w tym temacie, dlatego wysłałam zgłoszenie. Dobrze się czuję w swoim ciele, w końcu pracowałam na to jak wyglądam 24 lata i nie mogę pogodzić się z tym, dlaczego inni dyktują mi, jak mam wyglądać, albo kto jest piękny. Ten program to rewolucja która, dodaje pewności siebie dziewczynom stłamszonym przez media i hejterów.
Nie boisz się, że po emisji programu pojawi się hejt?
Jestem pewna, że hejty się pojawią, bo ludzie tym żyją. Nie wiem czy to z zazdrości, czy z zawiści, a może powodem jest nudne życie hejterów, ale przykre komentarze zawsze będą się pojawiać. Staram się ich nie czytać, nie przejmować, bo kim są Ci ludzie, żeby dawać sobie prawo do obrażania innych. Obchodzi mnie zdanie tylko inteligentnych osób, a one na pewno zrozumieją idee tego programu.
Czym jest dla Ciebie modeling?
Przed programem nie wiedziałam nic o modelingu, a zwłaszcza o modelingu plus size. Teraz już wiem, że praca modelki wbrew pozorom wcale nie jest taka prosta, ale daje dużo satysfakcji. Modelek plus size w Polsce jest niewiele, a ja mam to szczęście, że weszłam w ich „rodzinę” i ten kreatywny, kolorowy świat może stać się moją pracą przynoszącą nowe znajomości, przygody i dochody. czywiście jeszcze dużo brakuje mi do bycia profesjonalną modelką. To wymaga mnóstwa pracy. Program może otworzy mi jakieś drzwi, trzymajcie za mnie kciuki.
Czym do tej pory się zajmowałaś?
Do tej pory studiowałam w Gdyni na Akademii Marynarki Wojennej na kierunku bezpieczeństwo narodowe specjalność Międzynarodowe Prawo Humanitarne i Migracje oraz pracowałam w sklepie odzieżowym. Nic specjalnego. Jakoś się żyło, ale mam nadzieje, że przygoda z programem otworzy mi furtki i będę miała możliwość pracować w tym zawodzie. Zwłaszcza, że właśnie skończyłam studia i próbuję się odnaleźć w tym zwariowanym świecie.
Skąd pomysł na taki kierunek studiów?
Chciałam iść do wojska. Pomyślałam, że po takim kierunku będzie łatwiej. Oczywiście się myliłam, ale skoro go zaczęłam, to już musiałam skończyć. Moje studia dotyczyły w głównej mierze problemu uchodźców. Otworzyłam oczy na świat, ale okazuje się, że nie do końca się w tym odnajduję. To nie moja bajka, dlatego szukam dalej.
Skoro nie modelingiem, to jakie były Twoje pasje?
Największą pasją mojego życia jest sport. Sport pod każda postacią: jazda konna, koszykówka, basen, sztuki walki. Modelka plus size oprócz tego, że jest krągła musi być też proporcjonalna. Program nie promuje niezdrowej otyłości. Uczestniczki mają fajne, jędrne, kobiece ciała, nad którymi trzeba pracować.
Co chciałabyś robić w przyszłości?
Po zadaniach, jakie spotkały mnie w programie wiem, że modeling to nie tylko wybieg czy sesje. To też cały zespół innych czynności, o których nie mogę mówić, by za dużo nie zdradzić, a także sztab ludzi, którzy nad tym pracują. Każdy z tych zawodów po drugiej stronie kamery wydał mi się szalenie interesujący. A może akurat ktoś doceni moje poczucie humoru, zauważy we mnie potencjał i będę miała możliwość podjąć pracę w show-biznesie. Przede wszystkim marzy mi się zostać twarzą marki odzieżowej.
Oby się spełniło. Dziękuję za rozmowę.
Z Kasią Nikiciuk rozmawiała