Wojciech W. niesłusznie skazany za gwałt, spędził w więzieniu ponad 17 miesięcy. Elbląski sąd przyznał mu zadośćuczynienie w wysokości 344 tys. zł. Takiej kwoty jednak mężczyzna nie otrzyma. Gdański sąd apelacyjny postanowił ją zmniejszyć.
Wyrok Sądu Okręgowe w Elblągu został zmieniony w punkcie pierwszym. Zasądzoną kwotę zadośćuczynienia obniżono do 200 tys. zł. Dodano również, że podmiotem zobowiązanym do zapłaty zadośćuczynienia jest Skarb Państwa, Prezes SO w Elblągu. W pozostałym zakresie wyrok utrzymany został w mocy
- mówi Anna Kanabaj-Michniewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Przypomnijmy. 22 kwietnia 2019 roku 39-letni wówczas Wojciech zaprosił do mieszkania przygodnie poznaną 18-latkę. Tam para uprawiała seks. Mężczyzna miał również zrobić zdjęcia nagiej nastolatki i opublikować je na portalu społecznościowym. Po tym zajściu dziewczyna zgłosiła się na policję, twierdząc, że najpierw została odurzona alkoholem, a gdy straciła świadomość, zgwałcona. Mężczyzna 25 kwietnia 2019 r. trafił do aresztu tymczasowego, gdzie spędził następnych kilkanaście miesięcy.
W lutym 2020 roku Sąd Rejonowy w Elblągu wydał wyrok w tej sprawie. Uznano, że mężczyzna zgwałcił 18-latkę. Niemal rok po tym wyroku sąd odwoławczy uniewinnił Wojciecha W. od popełniania zarzucanych mu czynów przez sąd odwoławczy.
Ta decyzja zapadła 3 lutego 2021 r. Sąd oparł się na opinii biegłego, który ustalił, że stężenie alkoholu we krwi nastolatki było zbyt małe, aby mówić o upojeniu alkoholowym i utracie przytomności.
Mężczyzna postanowił domagać się zadośćuczynienia za 17 miesięcy i 6 dni spędzone w zakładzie karnym, wnioskował o 525 tys. zł.
Od momentu, kiedy współwięźniowie dowiedzieli się, z jakiego artykułu tam jestem, byłem opluwany, wyzywany. To było na porządku dziennym. W miejscach, gdzie nie ma kamer, byłem bity. Nie chcę kłamać, ale tak z 30 razy byłem obiektem przemocy fizycznej. Kopano mnie, okładano pięściami, raz nawet wybito mi ząb
- tak o swoich doświadczeniach z aresztu mówił pan Wojciech podczas procesu.
Dziś (4 kwietnia) w Sądzie Okręgowym w Elblągu zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd przyznał mężczyźnie zadośćuczynienie. Zasądził od Skarbu Państwa na jego rzecz kwotę 344 tys. zł oraz 288 zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika.
Jest to fakt powszechnie znany, że w warunkach izolacji więziennej, osoby, na których ciąży tego rodzaju zarzut (dotyczący przestępstwa seksualnego - przyp. red.) są poddawane różnego rodzaju szykanom ze strony współosadzonych. Sam wnioskodawca doświadczył tego, będąc obiektem obelg, zniewag i innych działań ze strony współwięźniów. Bez wątpienia też, od dnia aresztowania, panu W. towarzyszyło poczucie bezsilności i frustracji, wynikające z samego toku postępowania karnego, które się przeciwko niemu toczyło. Do momentu wydania wyroku uniewinniającego przez sąd drugiej instancji, organy prowadzące postępowanie praktycznie wyłącznie opierały się na relacji domniemanej pokrzywdzonej, nie uwzględniając argumentacji czy wyjaśnień wówczas oskarżonego, a dziś wnioskodawcy. (...) Ponadto uwadze sądu nie uszedł fakt, że wnioskodawca od chwili wyroku sądu pierwszej instancji skazującego go na karę 3 lat i 2 miesiące pozbawienia wolności (...) miał świadomość i wizję tego, że może przebywać ponad 3 lata w jednostce penitencjarnej, za czyn którego, jak się okazało, się nie dopuścił
- uzasadniał Marek Omelan, Sędzia Sądu Okręgowego w Elblągu.
Skarb Państwa postanowił odwołać się od postanowienia elbląskiego sądu. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, gdzie 25 sierpnia zapadł wyrok zmniejszający kwotę zadośćuczynienia dla Wojciecha W. do 200 tys. zł.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.