Jak w szybki i atrakcyjny sposób dotrzeć latem do Krynicy Morskiej? Alternatywą dla zatłoczonych w sezonie dróg, jest rejs tramwajem wodnym po Zalewie Wiślanym. Mogąca pomieścić 75 pasażerów jednostka, trasę z Tolkmicka na Mierzeję Wiślaną pokonuje w ok. 40 minut. Na początku czerwca weekend wybraliśmy się nad Zalew Wiślany, by osobiście sprawdzić ten środek transportu. Zobaczcie jak wyglądał rejs w obiektywie naszego fotoreportera.
Tramwaj Wodny Generał Kutrzeba, bo taką nazwę nosi jednostka, kursuje od maja do końca września. Jego portem bazowym w tym sezonie jest Tolkmicko. W czerwcu i wrześniu, tramwaj wodny kursować będzie wyłącznie w weekendy. W lipcu i sierpniu codziennie. Na pokład jednorazowo może wejść 75 pasażerów, a rejs z Tolkmicka do Krynicy Morskiej trwa 40 minut. Chętni mogą ze sobą wziąć także rowery i zwierzęta. Koszt rejsu nie jest zbyt wygórowany. Bilet normalny w obie strony to wydatek rzędu 30 zł (ulgowy - 20 zł).
Poniżej krótka rozmowa z Janem Danielem Popończykiem, kapitanem na statku Kutrzeba.
Tramwaj wodny to pewna nowość na Zalewie Wiślanym. Jednostka ta pływa po tym akwenie dopiero od kilku lat. Od 2014 roku tramwaj kursuje między Tolkmickiem a Krynicą Morską. Jak wyglądał zeszły sezon?
- Zeszły sezon był dla nas krótki. Mimo to był bardzo obiecujący. W ciągu jednego miesiąca przewieźliśmy około 12 tys. osób. Duży wpływ na frekwencję ma przede wszystkim pogoda. Jeśli było słońce większość pasażerów płynęła z nami na plażę do Krynicy. Z naszych obserwacji wynika, że największą część naszych klientów stanowiły osoby z Elbląga. Z kolei jeśli było pochmurnie, tendencja ta się odwracała. Wielu przebywających w Krynicy turystów, przewieźliśmy do Tolkmicka. Osoby te najczęściej wsiadały do autokaru i jechały na zwiedzanie Fromborka.
Jakie zalety ma tramwaj wodny i czym różni się od rejsu standardowym statkiem?
- Rejs zwykłym statkiem z Krynicy do Fromborka trwa półtorej godziny. Z kolei rejs tramwajem na tej samej trasie to około 40 minut. Dzięki temu turysta ma o wiele więcej czasu na zwiedzanie miejscowości lub po prostu wypoczynek. Naszym zadaniem jest więc stworzenie szybkiego połączenia wodnego między obu brzegami Zalewu Wiślanego.
Jak Pan ocenia potencjał Zalewu Wiślanego pod kątem rozwoju żeglugi pasażerskiej?
- Zalew Wiślany ma perspektywy do rozwoju żeglugi pasażerskiej, ale wymaga to sporo nakładów zwłaszcza po stronie samorządów. Jeden tramwaj wiele tu nie zdziała. Jesteśmy kroplą w morzu potrzeb. Żeby funkcjonowało sprawne, szybkie i regularne połączenie pomiędzy obu brzegami Zalewu, potrzebne są co najmniej dwa tego typu statki, które będą odpływać co 15 minut. Kolejna sprawa to baza noclegowa, której po południowej stronie Zalewu praktycznie nie ma. Turysta przybywający z Krynicy ma tu bardzo ograniczony wybór.
Wielu elblążan interesuje to, czy z Elbląga będzie można jeszcze kiedyś udać się w rejs statkiem do Krynicy Morskiej?
- Jeśli chodzi o połączenie tramwajem wodnym, na chwilę obecną - przynajmniej z punktu widzenia armatora - jest to nieopłacalne. Odległość między Elblągiem a Krynicą Morską jest zbyt duża, żeby można było stworzyć efektywne, szybkie i stałe połączenie. Rejs tramwajem wodnym trwałby wówczas około 2,5 godziny. Inna sprawa to koszt biletów, który bez wsparcia samorządów, byłby dość wysoki. Tu potrzebna byłaby jednostka bardzo szybka jak np. wodolot. Przeszkodą w żegludze po rzece Elbląg, jest także most pontonowy w Nowakowie, który przy wyższych stanach wody nie jest w ogóle otwierany.
Ares
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.