Kostka masła kosztuje teraz ponad 7 zł. To kosmiczna cena. Klienci przecierają oczy ze zdumienia, że tak podrożało, a to tylko jedna z wielu podwyżek – mówi pan Zbigniew, właściciel niewielkiego sklepu na ryneczku przy ul. Pestalozziego.
Właściciele sklepów i warzywniaków nie ukrywają, każdy wyjazd do hurtowni po towar to podwyżka ceny jakichś towarów. W ostatnim czasie klientów zaskoczyła podwyżka cen masła. Jeszcze niedawno kostka kosztowała około 4 złote, teraz musimy wydać 6 - 7 zł. W porównaniu z rokiem ubiegłym jego cena wzrosła o 70 procent. Eksperci przekonują, że to wynik dużego zainteresowaniai i jednocześnie małej produkcji, spowodowanej m.in. kilkoma latami niskich cen mleka i jego przetworów. Ta tendencja nie dotyczy jedynie Polski.
Wraz z wzrostem cen masła na rynku światowym również w Polsce ceny tego tłuszczu osiągają rekordowo wysokie poziomy. Za masło konfekcjonowane krajowi producenci uzyskiwali 23,18 zł/kg, to o 2 procent więcej niż w poprzednim notowaniu i o 11,5 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. W odniesieniu do notowań sprzed roku masło było droższe o 61–70 proc. Krajowa cena masła w blokach była o 10 proc. niższa od średniej unijnej ceny tego tłuszczu wynoszącej 5,77 EUR/kg
– informuje Agencja Rynku Rolnego.
Cały czas ceny żywności idą w górę. W tej chwili rzeczywiście najbardziej widać to w przypadku masła. Jego ceny są kosmiczne. Kostka masła kosztuje ponad 7 złotych. To z olejem jest najtańsze, kosztuje 5 zł 80 gr. Klienci widzą takie ceny i nie wierzą. Mówią, że kupią w Biedronce taniej, ale tam też już jest droższe
– dodaje pan Zbigniew.
Jednak nie tylko na maśle możemy się przejechać, jeśli chodzi o wydatki na żywność.
Masło jest koszmarnie drogie, ale też i warzywa i owoce nie są wcale tak tanie, jak by się wydawało, że w sezonie być powinny
– mówi mieszkanka Elbląga.
Rzeczywiście za polskie truskawki, wiśnie czy czereśnie zapłacimy więcej niż za sprowadzane arbuzy, czy awokado sprzedawane w marketach. To przez przymrozki, które nawiedzały sady i plantacje wiosną.
To absurdalna sytuacja. Wakacje kojarzą mi się z truskawkami, sezonowymi owocami, które z reguły były tanie i jadło się je na kilogramy. Teraz człowiek zastanawia się, czy wziąć pół kilo czereśni, czy też starczy mu na kilogram, a i tak to nie są przecież nasze owoce
– przekonuje elblążanka.
W tym roku wszystko jest zwyczajnie drogie. Truskawki nie dość, że nie były najsmaczniejsze, to jeszcze ceny miały wysokie. W tej chwili jest ich jeszcze trochę, ale kosztują 15 zł za kg. Podobnie czereśnie, w tym sezonie praktycznie nie było naszych. Teraz mamy importowane po 26 zł za kg. To bardzo wysokie ceny. Kobiety przychodzą na zakupy i łapią się za głowy. W tym roku nie tylko nie można się najeść naszymi, sezonowymi owocami, ale też, jeśli ktoś nie ma swoich plonów z działki, nie ma co myśleć o przetworach. Kto będzie robił dżemy czy kompoty z wiśni, kiedy te kosztują 17 zł za kg
– przyznaje pani Patrycja, właścicielka warzywniaka.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny ceny towarów i usług konsumpcyjnych według eksperymentalnego szybkiego szacunku w lipcu 2017 r. w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,2 proc. To minimalnie dobra wiadomość. Choć z drugiej strony, jak dodaje GUS, w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 1,7 proc.
Natasza Jatczyńska
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.