Pogoda nie sprzyja bezpieczeństwu na drodze. Dachowanie i czołowe zderzenie nieopodal Elbląga

Zdjęcie stanowi ilustrację do artykułu (fot. fot. Witold Sadowski)

Wczoraj, 26 lipca, nieopodal Elbląga doszło do dwóch wypadków. Jeden zakończył się dachowaniem do rowu, drugi zaś czołowym zderzeniem dwóch aut osobowych.

Do pierwszego zdarzenia doszło po godz. 17.00 na drodze nr 22. 25-letni mężczyzna jechał oplem w kierunku Malborka. Nie bacząc na panujące na drodze warunki, nie dostosował do nich prędkości i wpadł w poślizg.

Pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu, po czym dachował do rowu. W samochodzie oprócz kierowcy znajdowała się pasażerka. Na szczęście podczas tego wypadku nikt nie ucierpiał.

 

Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 500 zł za niedostosowanie  prędkości do warunków jazdy

– mówił Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.

25-latek został poddany badaniu na obecność alkoholu, które wykazało, że był trzeźwy. Zabrakło jedynie wyobraźni, o którą tak często apelują policjanci.

Drugie, groźniejsze już w skutkach zdarzenie, miało miejsce o godz. 19.00, na drodze do Raczek Elbląskich. 20-latka kierująca oplem corsą jechała wraz z trójką dzieci i dwiema osobami dorosłymi. Zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z oplem vectrą, którym jechał 32-latek.

Do szpitala przewieziono 20-latkę wraz z dzieckiem

Kobieta została ukarana mandatem 250 zł. W tamtym miejscu jest graniczenie prędkości do 30 km/h. Nie przestrzegała przepisów ruchu drogowego

- dodał Krzysztof Nowacki.

Policjanci apelują do kierowców o szczególną ostrożność. - Pogoda ma wpływ na stan dróg i  kiedy pada, szczególnie tak, jak w ostatnim czasie, kierowcy muszą zachowywać szczególną ostrożność podczas jazdy. Dodatkowo mamy wakacje. Na drogach może być zwiększone natężenie ruchu. W takich sytuacjach często zdarza się tak, że ludzie wyprzedzają, bo chcą szybciej przyjechać. Niektórzy też chcą ominąć drogę nr 7, gdzie są ronda, trwa przebudowa. Stąd na innych drogach możemy mieć do czynienia z większą ilością pojazdów i należy się z tym liczyć – zaznaczył Krzysztof Nowacki.

KJ