Mieszkańcy Tolkmicka planują pozew zbiorowy przeciwko Wodom Polskim. Chodzi o powódź z końca lipca, która zalała miasteczko i spowodowała ogromne szkody. Państwowe Gospodarstwo Wodne właśnie wydało oświadczenie w tej sprawie.
Tolkmicko jest jedną z miejscowości powiatu elbląskiego, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi, pod koniec lipca tego roku. Rzeczka Stradanka, po intensywnych opadach, wylała. Pod wodą znalazło się wiele budynków mieszkalnych, usługowych, a także np. miejscową remizę. Mieszkańcy przekonują, że do katastrofy przyczyniły się zaniedbania Wód Polskich, i szykują pozew zbiorowy. Jak twierdzą, wielokrotnie interweniowali w tej sprawie – bez skutku.
Jak żyję w Tolkmicku, tak zaniedbanego koryta rzeki nie pamiętam. Pisałam do Wód Polskich w tej sprawie dwa lata temu. Odpowiedzi były przeróżne – generalnie nazwałabym to spychotechniką. Koniec końców w 2023 roku, po moich interwencjach, przyjechała ekipa, wykosiła trzciny i nawet ich nie wybrała. Koryto rzeki za czasów, kiedy byłam dzieckiem, było wysoko podniesione, były robione murki oporowe – nie dlatego, że ktoś miał takie widzimisię, ale dlatego, że istniało realne zagrożenie. Powódź była w latach 60., później ponad 20 lat temu. Teraz sytuacja się powtórzyła. W piśmie pisałam, że ta rzeczka sprawia wrażenie niepozornej, ale jest bardzo niebezpieczna – i przywoływałam poprzednią powódź. Teraz mamy problem. Zrobię wszystko, żeby Wody Polskie odpowiedziały finansowo. Nie dlatego, że się uparłam, ale dlatego, że to spółka należąca do Skarbu Państwa – a zaniedbania są karygodne
– mówiła jedna z mieszkanek podczas sierpniowej sesji Rady Miejskiej w Tolkmicku.
W poniedziałek 8 września, po ponad miesiącu od powodzi Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wydało oświadczenie w związku z sytuacją powodziową na Żuławach i zgłaszanymi roszczeniami mieszkańców Tolkmicka.
Każda osoba, która uważa, że poniosła szkodę w wyniku działania Wód Polskich – a nie wskutek siły wyższej, jaką bezsprzecznie były nawalne opady z końca lipca 2025 roku – ma prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Zgodnie z art. 222 ust. 3 ustawy Prawo wodne, odszkodowanie może zostać przyznane wyłącznie w przypadku, gdy zalanie nastąpiło w wyniku nieprzestrzegania przepisów ustawy przez właściciela wód lub właściciela urządzenia wodnego. W postępowaniu sądowym kluczowe jest udowodnienie winy, ponieważ to ona stanowi podstawę do orzeczenia odszkodowania. Roszczenie takie przedawnia się z upływem 2 lat. Wody Polskie zapewniają, że w ramach dostępnych środków i możliwości technicznych podejmowały wszelkie działania mające na celu ograniczenie skutków powodzi
– czytamy w oświadczeniu.
Wody Polskie podkreślają, że lipcowe powodzie to efekt przejścia niżu genueńskiego, które przyniosło rekordowe opady deszczu w regionie wodnym Dolnej Wisły. Na Żuławach w ciągu jednej doby spadła miejscami miesięczna norma opadów: Gdańsk-Świbno: 136,8 mm (rekord dobowy dla tej stacji), Elbląg: 70,2 mm (ponad dwukrotnie więcej niż wcześniejszy rekord), Tolkmicko: 83,2 mm (niemal równy historycznemu maksimum). Żuławy Wiślane jako obszar depresyjny, są szczególnie narażone na skutki opadów nawalnych. System kanałów odwadniających został wypełniony w stopniu uniemożliwiającym sprawne odpompowanie wody, a przekształcone koryta rzek – w tym Stradanki – nie były w stanie pomieścić tak dużej ilości wód opadowych.
Oświadczenie Wód Polskich znajdziemy TUTAJ.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2025 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.