Szczegóły reformy edukacji nie są jeszcze znane, ale elbląscy samorządowcy już się zastanawiają co zrobić, aby nauczyciele z gimnazjów nie trafili na zieloną trawkę, a wyremontowane za unijne pieniądze siedziby szkół nie świeciły pustkami.
Planowana reforma oświaty oznacza przede wszystkim likwidację gimnazjów i powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej. Zmiany będą wprowadzane przez trzy lata, w tym czasie szkoły ukończyć obecni gimnazjaliści, a nabór kolejnych nie będzie już przeprowadzany. Pierwszy rocznik objęty nową podstawą programową ma rozpocząć naukę w szkołach podstawowych w przyszłym roku szkolnym 2017/2018. Zanim to nastąpi samorządy muszą się uporać się ze skutkami planowanych zmian. Nieuniknione wydaje się zwolnienie części nauczycieli i znalezienie nowych funkcji dla budynków, w których obecnie mieszczą się gimnazja.
W Elblągu funkcjonuje dwanaście gimnazjów samorządowych, w tym dwa w ośrodkach szkolno-wychowawczych. Jak reforma wpłynie na elbląską oświatę? Nad tym zastanawiali się radni podczas wczorajszej (8.09) Komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki.
Mamy w Elblągu gimnazja samodzielne i te w zespołach. Najmniejszy problem będzie z gimnazjami połączonymi ze szkołami podstawowymi (Zespół Szkół nr 1, 3 i Gimnazjum nr 10). Tu operacja będzie mało bolesna-w przyszłym roku nie będzie już naboru do klas I gimnazjów, natomiast dzieci kończące VI klasy podstawówki, przejdą do klas VII
– tłumaczy Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu edukacji i sportu w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
Dwa gimnazja, działające przy I i II LO, stopniowo zostaną wygaszone. W najgorszej sytuacji są gimnazja samodzielne. Co zrobić z nauczycielami, z budynkami, które po nich zostaną?
Na pewno nadal wykorzystywana będzie, wyremontowana za unijne pieniądze, siedziba Gimnazjum nr 5 (ul. Agrykola).
– Tu podtrzymujemy plany związane z utworzeniem tam szkoły sportowej. Przygotowujemy się do tego już teraz. W tym roku szkolnym otworzyliśmy tam dodatkową klasę sportową – lekkoatletyczną. Nie wiadomo, na dokładnie jakich zasadach szkoła będzie funkcjonowała w przyszłości, ale w tym przypadku jestem spokojna, jeśli chodzi o dotrzymanie warunków unijnych – dodaje Sowicka.
Gorzej, że to przecież nie jedyna szkoła wyremontowana czy docieplona za pieniądze UE, a to dofinansowanie jest przecież przyznawane pod warunkiem, że będzie służyło uczniom. W niektórych przypadkach może być trudno go spełnić.
Problem mamy z Gimnazjum nr 2 (ul. Robotnicza). To jest szkoła po termomodernizacji, wykonanej w zeszłym roku, pięknie wyremontowana i już wiadomo, że gimnazjum tam nie będzie. Trzeba będzie podjąć decyzję co z tym budynkiem. Mamy również gimnazjum nr 9, które ma piękne zaplecze sportowe. Znów będziemy się musieli zastanowić co z tym budynkiem
– wylicza szefowa elbląskiej edukacji.
Utrzymanie Gimnazjum nr 7 (ul. Lotnicza), już w przyszłym roku zacznie sprawiać problemy. W tym roku utworzono tu tylko jedną, kilkunastoosobową klasę. Za rok, w całej szkole będą funkcjonowały zaledwie trzy oddziały.
– To najpilniejsza sprawa. Będziemy musieli naprawdę poważnie podejść do tego problemu. W tej chwili jest na to czas – przekonywała radnych Sowicka.
Jednak elbląskim radnym o wiele bardziej na sercu leży los ludzi. Wizja świecących pustkami gimnazjalnych siedzib nie bardzo ich przejęła.
– Mówimy o budynkach, a chciałem zapytać się o nauczycieli, którzy w pewnym momencie stracą pracę. Czy w ogóle jesteśmy w stanie zrobić coś w tym kierunku, aby złagodzić ten skutek reformy – dopytywał radny Wojciech Karpiński.
– Jeśli chodzi o pracowników, to w przypadku gimnazjów mówimy o ponad 300 nauczycielkach o 100 pracownikach administracji i obsługi. Jednak dopóki nie będzie przygotowanego, chociażby wyjściowego dokumentu, nowelizacja ustawy, nie można „wysyłać” rozwiązań na zewnątrz – wyjaśniał Piotr Żuchowski, doradca prezydenta ds. kultury i oświaty.
Obawy części radnych próbował rozwiać przewodniczący Marek Pruszak.
Liczba uczniów nie zmniejszy się, wobec tego nie można mówić o jakiś dużych zwolnieniach nauczycieli
– wyjaśniał Marek Pruszak.
Jedno jest pewne. To dopiero początek dyskusji. Zanim reforma wejdzie w życie elbląscy samorządowcy, będą musieli się głęboko zastanowić nad tym, jak przeprowadzić ją tak, aby jej skutki były, jak najmniej odczuwalne dla uczniów, nauczycieli i budżetu miasta.
Natasza Jatczyńska
Artykuł pochodzi ze strony info.elblag.pl
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.