Sytuacji, z którą spotkaliśmy się tu w ostatnich dniach można określić mianem powodzi błyskawicznej. Żyjemy w specyficznym regionie. Z jednej strony jest Wysoczyzna Elbląska, z drugiej strony mamy zagrożenia od strony Zalewu Wiślanego, a z trzeciej strony mamy Żuławy Elbląskie, czyli teren depresyjny, poniżej poziomu morza, więc z zagrożeniem powodziowym w tym regionie mamy do czynienia przez 365 dni w roku – zaznaczył Łukasz Kochan, radny sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego podczas zwołanej dziś (30.07.) konferencji prasowej.
- To, z czym spotkaliśmy się w ostatnich dniach, to tak zwana powódź błyskawiczna, czyli intensywne opady deszczu, które spowodowały wezbranie cieku wodnych rzek i rzeczek, które płyną z Wysoczyzny Elbląskiej w kierunku Zalewu Wiślanego czy rzeki Elbląg. To spowodowało, że woda „wyszła” z koryta i doprowadziła do sytuacji lokalnych podtopień, a wręcz do dosyć sporej powodzi, jak to było w przypadku Tolkmicka – opowiadał Łukasz Kochan.
Radny podkreślił, że strażacy ochotnicy wykonali heroiczną pracę. - To cała noc i cały dzień pracy cały dzień pracy strażaków, którzy naprawdę w pocie czoła poświęcali się temu, żeby ograniczyć straty – mówił Łukasz Kochan.
Należy zadać sobie pytanie, w jaki sposób można pomóc służbom, bo ja z osobistych doświadczeń z 2017 r. mogę państwu powiedzieć, że ta sytuacja była analogiczna. Służby w ostatnich dniach naprawdę miały wiele pracy, żeby poradzić sobie z tą sytuacją, która dotknęła nas wszystkich
– stwierdził Łukasz Kochan.
Radny przypominał, że od kilku lat były podejmowane działania mające na celu doprowadzenie do budowy zbiornika retencyjnego w Elblągu. - Po 2017 r., po sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia w Elblągu, zapadły decyzje o budowie takiego zbiornika retencyjnego – dodał Łukasz Kochan. - Lata, które poświęcono na przygotowanie dokumentacji projektowej, ogłoszenie postępowania przetargowego, spotkało się w tamtym roku z rezygnację z tej inwestycji przynajmniej w takim wymiarze, jakim to zostało przedstawione, w jakim zostało ogłoszone do postępowania przetargowego.
- Mija 8 lat i tak naprawdę zbiornika retencyjnego Elbląg nie posiada. Czy on byłby wybudowany w wersji mokrej tak, jak zakładała pierwsza koncepcja czy w wersji suchej, jak słyszymy w ostatnim czasie, że to ma być nowa koncepcja, to tak czy tak na pewno pozwoliłoby służbą i mieszkańcom na to, żeby w odpowiednim czasie zareagować i zadbać o swoje mienie i dobytek, a przynajmniej zabezpieczyć na tyle, na ile jest to możliwe – podkreślił Łukasz Kochan.
Wczoraj Elbląg odwiedził Wojewoda Warmińsko-Mazurski Radosław Król oraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz. Politycy zapowiedzieli wsparcie dla mieszkańców naszego miasta.
Pan Wojewoda z panem wiceministrem mówili o wsparciu. Wzajemnie siebie pytali, czy ta pomoc będzie. To nie jest czas na takie pytania. To powinno być konkretne działanie, które powinno być już podejmowane. Zarówno pan wojewoda, jak i pan minister przyjechali z pustą deklaracją
– stwierdził podczas konferencji poseł Andrzej Śliwka.
- Uważam, że państwo polskie niestety nie zdało egzaminu w ostatnim czasie. Nie zdało z tego względu, że Wody Polskie po raz kolejny nie wyciągnęły wniosków, które były w 2017 r. Był przetarg przygotowana byłam propozycja budowy zbiornika retencyjnego mokrego, który miał być na wysokości Bażantarni, niedaleko ulicy Marymonckiej. Niestety do dziś tego zbiornika nie ma – zaznaczył wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Rafał Traks.
Zakładano, że zbiorki powstanie do 2029 r. - Nie wiadomo tak naprawdę, kiedy ten zbiornik powstanie – przyznał Rafał Traks. - Mówi się o 2029 r., ale tak naprawdę dalej nie ma na to zabezpieczonych środków.
Dalej nie wiemy, w jakiej sytuacji Elbląg będzie w przyszłym roku i w latach pozostałych. Mówi się o jakiś środkach na zabezpieczenie Żuław, ale tak naprawdę nie mówi się gdzie te środki mają konkretnie trafić. My nie czujemy się przez to bezpiecznie. Sytuacja, która na chwilę obecną jest w Elblągu nie napawa niestety optymizmem. Bezpieczeństwo przeciwpowodziowe naszego miasta też nie pokazuje, w jaki sposób mieszkańcy mają sobie z tym problemem poradzić. Nie padają żadne konkrety
– zaznaczył Rafał Traks.
KJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2025 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.