Fot. Ryszard Biel
Od lat trwają debaty o Przekopie Mierzei Wiślanej. Dla jednych jest to szansa na rozwój, dla innych niepotrzebna inwestycja. Dziś, 2 kwietnia, Partia Razem zaprosiła elblążan do dyskusji na ten temat. Na spotkanie przyszli ludzie, którzy mieli już określone zdanie i choć podczas debaty padło wiele słów, każdy zdawał się obstawać do końca przy swoim.
Debata składała się z dwóch części. Najpierw zaproszeni goście odpowiedzieli na zadane przez prowadzącą pytania, później elblążanie mieli okazję zabrać głos. Po stronie ekspertów stanęli: Tomasz Mokwa - ornitolog, pracownik Polskiej Akademii Nauk, Maciej Sandecki z Gazety Wyborczej, Weronika Samolińska z Partii Razem oraz Małgorzata Matuszewska-Boruc z Zarządu Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Partii Razem.
Zdanie na temat zasadności Przekopu Mierzei wypowiedział Maciej Sandecki. - Przez tyle lat się obywamy bez tego Kanału i jakoś żyjemy, i miasto potrafi się bez niego rozwijać. Natomiast o tym Kanale mówi się od lat. Pierwsze pomysły pojawiły się za rządów Stefana Batorego. Później ten pomysł wracał - przypominał. - Mam wrażenie, że to jest najdłużej dyskutowana inwestycja w Europie, a może nawet i na świecie (...) Nie jestem bezkrytycznym zwolennikiem budowy tej drogi wodnej. (...) jednak uważam, że Kanał przyniesie w dłuższej perspektywie czasu więcej korzyści dla Elbląga i regionu elbląskiego, choć nie jest niezbędny. Ale jest szansą na rozwój.
Dokładne koszty przekopu nie są znane. Padają różne kwoty - 500, 800, 900 milionów zł. - Ok. 300 mln sumy idzie na pogłębienie toru wodnego pomiędzy Portem w Elblągu a samym Kanałem do 5 metrów głębokości - mówił Maciej Sandecki. - Ta głębokość da możliwość wpływania większych jednostek niż w tej chwili. (...) o dwukrotnie większym zanurzeniu niż obecnie. (...) W tej chwili może wpłynąć 1000- tonowa barka, a po pogłębieniu 3000- tonowa barka będzie mogła wpłynąć. (...) W tej chwili elbląski port wykorzystuje 30 procent swoich możliwości.
Jednym z argumentów przeciwko Przekopowi jest jego wpływ na przyrodę. - Wchodząc do Unii Europejskiej w 2004 r. sami wskazaliśmy miejsca w Polsce, które chcemy chronić w postaci obszarów Natura 2000. (...) Jednym z takich miejsc jest Zalew Wiślany, gdzie najcenniejszym jest siedlisko zalewu i jeziora przymorskie - zaznaczył Tomasz Mokwa. - Chronionych jest też tam ok. 20 gatunków ptaków, w dużej mierze lęgowych.
To jednak nie jedyny fakt, na który chciał zwrócić uwagę Tomasz Mokwa.
Zalew jest bardzo obciążony dawnym Elblągiem, ściekami, które tam wciąż wrzucaliśmy i ogromną ilością materii organicznych, która zdeponowała w wielu miejscach. Nie wszędzie. Jako przyrodnik obawiam się, że w momencie, w którym zaczniemy grzebać w dnie, uruchomimy cały system różnych zależności przyrodniczych, które sprawią, że ten Zalew Wiślany nie będzie tak atrakcyjny dla przyrody
- podkreślił Tomasz Mokwa.
Część osób była zdania, że tak duża inwestycja, jaką jest Przekop (a później jego utrzymanie) nie ma szans, aby się zwrócić.
Kanał trzeba będzie co roku odmulać. Będzie to nie tylko kosztowne, ale także będzie wpływać na florę i faunę (...) Port w Elbląguy nigdy nie będzie czwartym portem Rzeczpospolitej z technicznych powodów. Statki, które wpływają do Gdańska to jest zanurzenie 14-15 metrów. Tutaj takie statki nigdy nie wpłyną (...) Elbląg ma tą zaletę, że jest dość blisko portów w Gdańsku i może im służyć, ale niekoniecznie jako port. Można zmodernizować linię kolejową, która jest bardzo ekologicznym transportem, a nie wymaga bardzo nieekologicznego dużego pasa Mierzei
- stwierdziła Weronika Samolińska.
W dyskusji wziął udział m.in. senator PO, Jerzy Wcisła, który od lat jest zwolennikiem Przekopu.
Padło tu parę mitów. Kanał nie jest budowany dla Elbląga. Kanał jest elementem europejskiej polityki transportowej, która zakłada, że do 2050 r. 50 proc. ładunków zejdzie z dróg kołowych, a wejdzie na drogi wodne (...) W Polsce ginie ponad 4 tys. osób pod kołami samochodów. (...) Na drogach wodnych są szczątkowe wypadki
- mówił Jerzy Wcisła.
Senator podkreślał, że Przekop będzie korzystny dla elbląskiego portu. - Port w Gdańsku, aby utrzymać swój rozwój to musi otoczyć się siecią portów śródlądowych. Jednym z nich ma być port w Elblągu - zaznaczył. - Francja przewozi drogami wodnymi 8 proc. ładunków rocznie i co roku dodaje 1 proc., Niemcy przewożą ok. 22 proc., a za chwilę będzie tam 26 proc., Holandia ok. 60 proc., a Polska 0,3 proc.
Argumentów było wiele, emocji jeszcze więcej. Ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii spornej nie udało się jednak wypracować. O tym, jak wiele korzyści przyniesie Przekop okaże się po jego wykonaniu. Niestety wtedy również okaże się ile będzie niósł za sobą strat.
Kamila Jabłonowska
Artykuł pochodzi ze strony info.elblag.pl
Do Gdańska nie wchodzą statki z takim zanurzeniem gdyż one nie wejdą wcale na Bałtyk. Głębokość cieśnin duńskich na to nie pozwala