Andrzej Śliwka: W ratuszu konieczne są przejrzyste zasady, a nie widzimisię prezydenta

Fot. AK

- Podczas wyborów samorządowych zdecydujemy, czy chcemy, żeby Elbląg się rozwijał, czy żeby to funkcjonowało tak, jak obecnie. Jeżeli bym się zgadzał z tym, jak wygląda sytuacja w Elblągu i uważał, że wszystko jest ok, nie wystartowałbym w tych wyborach - mówił Andrzej Śliwka podczas spotkania z mieszkańcami okręgu nr 2.

Uważam, że Elbląg potrzebuje impulsu gospodarczego, impulsu rozwojowego, a w tym momencie miasto jest źle zarządzane. To trzeba sobie powiedzieć wprost, to nie jest opinia osoby z prawej strony, to jest opinia osób, które mają poglądy centrowe, lewicowe, to jest ogólny obraz sytuacji. To jest wynikiem tego, że jest całkowity brak strategii tego, jak Elbląg ma wyglądać. Chciałbym, aby Elbląg wykorzystał swój potencjał. Taki jest mój cel

- kontynuował kandydat na prezydenta Elbląga.

Andrzej Śliwka, poseł i kandydat  na prezydenta Elbląga kontynuuje przedwyborcze spotkania z mieszkańcami. Kolejne z nich odbyło się w piątek, 15 marca wieczorem w dzielnicy Nad Jarem.

Jednym z priorytetów kandydata, o czym mówił podczas spotkania, jest zmiana krajobrazu gospodarczego Elbląga. Andrzej Śliwka skrytykował politykę obecnych władz miasta dotyczącą kontaktów z inwestorami i podkreśli, że jeśli zostanie wybrany, będzie pracował nad tym, aby przyciągnąć przedsiębiorców do miasta.

Nie rozumiem, dlaczego Stalowa Wola jest w stanie ściągać inwestorów, a na Modrzewinie w Elblągu wiatr hula. Może dlatego, że rządzący miastem nie mają odwagi pójść i porozmawiać z inwestorami, zarówno tymi z zagranicy, jak i polskimi. Ja nie mam tego kompleksu. Przez 4 lata zajmowałem się rozmowami z inwestorami. Amerykańskimi, koreańskimi, japońskimi, niemieckimi, francuskimi. Wiem, jak to robić, wiem, jak ściągnąć tych inwestorów. Zależy mi również, żeby elbląscy przedsiębiorcy mieli partnera do rozmowy. Oni obecnie w ratuszu nie mają partnera do rozmowy. To mówią nawet ci, którzy sympatyzują z koalicją obecnie rządzącą miastem. To wymaga naprawy. Ja to zrobię. Będę rozmawiał z przedsiębiorcami, żeby jeszcze bardziej inwestowali w Elblągu, na tym mi bardzo zależy. To jest jedyna szansa do tego, żeby generować nowe miejsca pracy, żeby młodzi ludzie pozostawali w Elblągu, mieli pewność, że znajdą pracę w Elblągu, a nie będą jej musieli szukać w Gdańsku, Olsztynie czy Warszawie

- podkreślił.

Andrzej Śliwka zaznaczył również, że w razie jego wygranej, zmiany nie ominą również samego urzędu miasta. - Chciałbym, żeby ratusz był transparenty, żeby nie było takich sytuacji, że np. ten klub sportowy, który lubi pana prezydenta, dostanie pieniądze, a ten, który mówi, że źle się dzieje, nie dostanie. Koniec z uznaniowością. Konieczne są jasne, przejrzyste zasady funkcjonowania, a nie widzimisię prezydenta, który wstanie lewą nogą i będzie decydował o tym, że ten dostanie, a ten nie dostanie - przekonywał.

Uczestnicy spotkania poznali również propozycje kandydata dla kobiet. Wśród nich znalazły się m.in. bezpłatne badania profilaktyczne, bezpłatne konsultacje z fizjoterapeuty uroginekologicznego i doradcą laktacyjnym dla młodych mam, a także likwidację luki płacowej w urzędzie.

Kwestia luki płacowej to w Elblągu temat pozostawiony sam sobie. Niestety są miejsca w instytucjach podległych prezydentowi, gdzie panie, mimo tego, że mają takie same kwalifikacje i kompetencje zarabiają mniej niż panowie. Nie ma na to zgody

- podkreślił Andrzej Śliwka.

Udział w spotkaniu z mieszkańcami dzielnicy Nad Jarem wzięli również kandydaci PiS do Rady Miejskiej w Elblągu, a także Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Do wyborów samorządowych pozostało 21 dni. W niedzielę, 7 kwietnia pójdziemy do urn. Tego dnia elblążanie zdecydują również o tym, kto zostanie prezydentem miasta. O to stanowisko walczy w Elblągu pięciu kandydatów. Oprócz Andrzeja Śliwki są to: Sławomir Malinowski (KWW Razem dla Elbląga), Michał Missan (Koalicja Obywatelska), Stefan Rembelski (KWW Mega Elbląg) i Paweł Rodziewicz (KWW Nowy Elbląg). Jeśli żadnemu z kandydatów w pierwszej turze nie uda się zdobyć minimum 50 proc. wszystkich ważnych oddanych, 21 kwietnia odbędzie się druga tura.

NJ