Adam M. i Łukasz Ż. zadali 43-letniemu Patrykowi kilka ciosów, głównie w głowę i zostawili go na ulicy. Niedługo później mężczyznę znalazł przypadkowy przechodzień, był martwy. Dziś (23 czerwca) zapadł wyrok w sprawie pobicia przy ul. Hetmańskiej. Do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku.
Sąd Okręgowy w Elblągu ogłosił dziś (23 czerwca) wyrok w sprawie bójki, która zakończyła się śmiercią 43-letniego Patryka. Prokuratura zarzuciła Adamowi M. i Łukaszowi Ż. pobicie ze skutkiem śmiertelnym, czyn z art. 158 § 3 kodeksu karnego, zagrożony karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sąd jednak uznał, że mężczyźni są winni jedynie pobicia. Łukasza Ż. skazał na 1 rok, a Adama M. na 1 rok i 1 miesiąc pozbawienia wolności. W przypadku drugiego oskarżonego "surowsza" kara jest związana z tym, że ma on już na swoim koncie wyroki za podobne przestępstwa.
Dodatkowo obu oskarżonych zobowiązano do zapłaty zadośćuczynienia na rzecz rodziny Patryka, w łącznej kwocie 190 tys. zł (po 50 tys. zł ma trafić do partnerki zmarłego i jego najmłodszego syna, po 40 tys. zł do pozostałej dwójki starszych dzieci, a 10 tys. do jego mamy). Adam M. i Łukasz Ż. obciążeni zostali również kosztami sądowymi. Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje apelacja.
To kara adekwatna do stopnia zawinienia. Obaj oskarżeni działali z zamiarem bezpośrednim. Jest to kara też odzwierciedlająca stopień społecznej szkodliwości samego czynu, z wyłączeniem skutku śmiertelnego - skoro sąd go nie przypisał, nie może on mieć wpływu na rozmiar kary. Kara ta ma również cele wychowawcze w stosunku do obu oskarżonych. Sąd ma nadzieję, że spowoduje, iż oskarżeni będą pamiętać o tym, jakiego rodzaju zachowania są zabronione przez prawo i że, nawet w przypadku ewentualnych prowokacji, nie powinni wdawać się w awantury, bójki, pobicia
- mówił SSO Bartosz Kulesza, podczas ustnego uzasadnienia wyroku.
Przypomnijmy. 6 sierpnia ubiegłego roku we wczesnych godzinach rannych przy ul. Hetmańskiej znaleziono ciało mężczyzny. 43-latek miał obrażenia, między innymi głowy. Policja początkowo zatrzymała pięć osób (dwóch mężczyzn i trzy kobiety) mogących mieć związek z tą sprawą. Cała grupa wcześniej bawiła się w jednej z elbląskich dyskotek, gdzie przebywała również ofiara. Ostatecznie prokuratura postawiła zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym dwóm mężczyznom: Adamowi M. i Łukaszowi Ż.
Taka kwalifikacja czynu wzbudziła wątpliwości sądu. Jak mogliśmy usłyszeć podczas ogłoszenia wyroku, ciosy zadane 43-latkowi przez obu oskarżonych nie były bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Sekcja zwłok zmarłego wykazała, że była nią ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.
To przyczyna ogólna, niemal każda śmierć jest skutkiem niewydolności krążeniowo-oddechowej. Istotne jest to, co wywołało tę niewydolność. Zdaniem biegłych, najbardziej prawdopodobną przyczyną ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej, był wyrzut katecholaminy, (jak sąd się dowiedział, są to hormony z grupy obejmującej: dopaminę, noradrenalinę i adrenalinę), w reakcji na silny stres spowodowany tym wydarzeniem (pobiciem - przy. red.), być może też jakąś scysją słowną z oskarżonymi. Tę wersję sąd przyjmuje jako własną. Mianowicie, że zgon pokrzywdzonego nastąpił w wyniku ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej, spowodowanej reakcją na silny stres doznany w związku z tym zdarzeniem
- dodał SSO Bartosz Kulesza.
Sąd uznał więc, że Adam M. i Łukasz Ż. nie mogą odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci Patryka. - Na zapisie z kamer monitoringu widać, że zdarzenie to trwało może kilkanaście sekund, nie więcej niż 20. Widać, jednego sprawcę zadającego trzy uderzenia, drugiego sprawcę zadającego trzy uderzenia, po czym wszyscy odchodzą z miejsca zdarzenia, a pokrzywdzony jeszcze w tym momencie żył. Ciosy nie były zadawane ze znaczną siłą, z wyjątkiem jednego, ale ten jeden cios też nie wywołał bardzo drastycznych obrażeń ciała. Obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony było wiele, niemniej jednak na tle innych, podobnych spraw, te obrażenia, pomimo ich groźnej wymowy, w istocie sprowadzają się do złamania kości nosowej, jednego zęba. Ten obfity wylew krwawy w tkance podskórnej głowy, w części potylicznej, w istocie jest to popularny guz. Pozostałe sprowadzały się do siniaków i otarć. Naprawdę trzeba sobie zdać sprawę z tego, że obrażenia te nie były jakieś drastyczne. Czy oskarżenia, zadając po trzy ciosy, przewidywali, mogli przewidzieć, że nastąpi zgon pokrzywdzonego i to zgon niespowodowany obrażeniami ciała, tylko zgon w sytuacji bardzo nietypowej, spowodowany reakcją stresową? W ocenie sądu nie byli w stanie przewidzieć takiej reakcji stresowej, która wystąpiła u pokrzywdzonego. (...) Oskarżonym przypisać można jedynie zarzut umyślnego pobicia pokrzywdzonego, niemniej jednak nadal bez skutku śmiertelnego, który był wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - dodał sędzia Kulesza.
Wątpliwości sądu nie budził natomiast sam przebieg wydarzeń z 6 sierpnia, które miały swój tragiczny finał. Ten udało się odtworzyć dosyć dokładnie dzięki zgromadzonemu materiałowi dowodowemu, m.in. zeznaniom świadków i nagraniu z kamer monitoringu. - Obaj oskarżeni, w towarzystwie trzech pań, szli razem, a za nimi szedł pokrzywdzony, który znajdował się (co stwierdzono w drodze badań biegłych) w stanie silnego upojenia alkoholowego (podobnie, jak wszyscy uczestnicy tego zdarzenia, o czym również mówił dziś sąd - przyp. red.) - mówił SSO w Elblągu. - Pokrzywdzony szedł za wymienioną grupą osób i próbował te osoby zaczepiać, do tego stopnia, że dopuścił się również naruszenia nietykalności cielesnej dwóch kobiet.
Wtedy obaj oskarżeni unieśli się honorem, poczuli się w obowiązku stanąć w obronie kobiet i doszło do pobicia. Sam moment pobicia został zarejestrowany na kamerze monitoringu. Nagranie to nie jest najlepszej jakości, w ocenie sądu, pozwala jednak na poczynienie ustaleń faktycznych. Samo pobicie wyglądało w ten sposób. Oskarżony Adam M. zadał w ocenie sądu trzy ciosy pokrzywdzonemu, jednocześnie też podcinając jego nogi. Spowodował to, że pokrzywdzony upadł, prawdopodobnie też uderzył głową o podłoże. W tym momencie ze swoimi działaniami dołączył Łukasz Ż. który również zadał trzy ciosy pokrzywdzonemu. Ciosy te były zadawane pięścią. Materiał nie pozwala na potwierdzenie tego, co wskazywał oskarżyciel publiczny, aby oskarżeni zadawali kopnięcia. Tego nie widać na nagraniu z monitoringu, nikt ze świadków też tego nie mówił.
Sąd przyjął, że obaj oskarżeni zadali po trzy ciosy, co najmniej. Były to ciosy pięścią w okolicy głowy i innych części ciała, ale również górnych. Niemniej jednak były to ciosy zadawane zaledwie z umiarkowaną siłą, tylko jeden cios był zadany z siłą znaczną, był to cios, który spowodował złamanie kości nosowych, bez przemieszenia odłamów i złamanie korony zęba górnego. Po czym, jak wynika z zapisów monitoringu, wszyscy odeszli z tego miejsca, pozostawiając pokrzywdzonego w pozycji leżącej, bez żadnej pomocy. Jak wynika z nagrań monitoringu oskarżeni i towarzyszące im kobiety odchodzi wręcz spokojnym krokiem. To nie była jakaś paniczna ucieczka. Krótko potem na miejsce zdarzenia nadszedł młody chłopach, który próbował udzielić pomocy pokrzywdzonemu. Potem jeszcze jeden mężczyzna, mieszkający w pobliżu, również próbował udzielić pomocy i zatrzymał przejeżdżającą karetkę. Personel karetki ponownie próbował udzielić pomocy, nieskutecznie, gdyż niemal niezwłocznie po tym zdarzeniu pokrzywdzony zmarł. Ten stan faktyczny w obecnie sądu jest bezsporny
- dodał sędzia Kulesza.
Warto dodać, że mężczyznom na poczet zasądzonej kary więzienia zaliczono już czas spędzony w areszcie tymczasowym (od sierpnia 2022 roku do maja 2023). Jednocześnie, podczas dzisiejszego posiedzenia, sąd nie przedłużył im aresztu tymczasowego. Łukasza Ż. do czasu uprawomocnienia się wyroku pozostanie na wolności (w jego przypadku sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego). Adam M. aktualnie przebywa w więzieniu, gdzie odsiaduje inny wyrok.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.