Na naszą redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy tekst autorstwa Stefana Rembelskiego. Poniżej publikujemy całą jego treść.
" Elbląg co prawda nie Pampeluna, gdzie 6 lipca zaczyna się fiesta San Fermin, ale gonitwa byków się już się zaczęła. Z tą tylko różnicą, że w Pampelunie w tej niebezpiecznej zabawie biorą udział ochotnicy, a w Elblągu zranione byki tratują wszystkich mieszkańców. Zabawa do białego rana w Pampelunie trwa przez osiem dni, w Elblągu dramat tratowanych mieszkańców będzie trwał do maja 2024 roku.
Zaczęło się całkiem niewinnie 9 stycznia, gdy władze Elbląga zwołały konferencję prasową, by podziękować mieszkańcom za to, że wykazali się mądrością i odpowiedzialnością. Wyrazili też zadowolenie - dosłownie prezydent powiedział - cieszymy się bardzo, że inicjatywa referendalna nie zostanie zrealizowana. Radna Małgorzata Adamowicz, dziękowała w imieniu wszystkich radnych - „Dziękujemy za to, że zaufaliście nam jeszcze ten kolejny rok, z małym okładem do przyszłorocznych wyborów. Zobowiązujemy się cały czas być radnymi Elbląga, dla Elbląga i jego mieszkańców”. Na tym uprzejmości się zakończyły.
Podziękowania pojawiły się bardzo szybko
Jako pierwsze dziękczynienie elblążanie otrzymali informację o podwyżce cen za ogrzewanie i ciepłą wodę. Empatyczna władza wykazała się daleko idącą subtelnością, utrzymując w poufności grudniową decyzję o zmianie cen, by nie psuć magicznej atmosfery świat Bożego Narodzenia – w końcu to najbardziej rodzinne święta w roku.
By nie było aż tak miodzio to kolejnych podwyżek należy tylko patrzeć, co gwarantuje najgorsza z możliwych, wieloletnia umowa na dostawę ciepła bez możliwości wypowiedzenia jej przez 19 lat. Wybrana przestarzała technologia o niskiej sprawności jest gwarancją najwyższych cen na długie lata.
By podziękowaniom za mądrość i odpowiedzialność nie było końca, ale też by nie było nudno w mieście, to prezydent zamknie jakieś przedszkole np. nr 8 lub podniesie ciśnienie osobom dializowanym – było groźnie, ale się zapudrowało.
Dziury w drogach i ulicach naprawianych metodą na kleksa? Oj tam, oj tam - są miasta, gdzie dziury są większe i świat się nie wali, a mechanicy mają non stop pracę. Co za malkontenci ci elblążanie?
Na otarcie łez i z wdzięczności za to, że nam zaufaliście i pozwoliliście nam być radnymi jeszcze przez rok, dajemy wam z serca płynącą podwyżką cen za wywóz śmieci. Nie, nie lękajcie się, na pewno jeszcze jakieś podwyżki do końca kadencji wam damy – pracujemy nad tym nieustannie. Myślicie, że to kabaret? Nie, to się dzieje naprawdę. Że śmiechu w nim mało? Bo tak proszę państwa fatalnie się stało, że życie przerosło kabaret!
Podczas corridy zraniony i rozjuszony byk się nie zatrzyma, atakuje na oślep
Zwyczajowo o tej porze roku przez Elbląg przemieszczają się rożne meteorologiczne gwałtowne żywioły, ale one nie mają nic wspólnego z nagłymi w Urzędzie Miasta zmianami, a w instytucjach podległych ekspresowymi roszadami. Są to raczej gwałtowne szarże będące corridy domeną. Jest pełny chaos, raz w jedną, raz w drugą stroną – tu się pokaże ktoś w czerwonym sweterku, to go na rogi i w górę dziada, to jakiś kierowca coś tam wypali i już następnego ze stołka się zwali.
Popłoch na korytarzach, lata informacja szeptana, że zaufana psiapsiółka pani dyrektor, z samego Olsztyna, wzmocni szeregi przybocznych prezydenta pana, by pokonać w urzędzie nieufności szatana. Blady strach pośród załogi panuje, Bóg raczy wiedzieć czym się decydent w działaniu kieruje. Czy jutro połączy złe z jeszcze gorszym? Kto stołki obsadzi, Elbląg czy Olsztyn? Nikomu już nie ufa, wszędzie wietrzy spisek i już nie wiadomo, kto w urzędzie kociak, a kto jeszcze tygrysek. Prawie jak u Fredy – tam była komedia, ale to nie teatr, to urząd tragedia. Cóż na to Rada? Mocium panie rada? Gadać nie wypada!
Tak na poważnie, gdy zmiany zachodzą w takiej atmosferze, trudno zachować powagę, bo nawet jak prezydent czuje się zraniony, a sam przecież wszedł na pikę i wyraźnie został ostrzeżony, że nie tędy droga.
Konieczność zmian i reorganizacji jest oczywista, ale racjonalna, a nie chaotyczna zemstą nasączona. Bo takie ruchy powinny mieć długoterminową optykę w ujęciu holistycznym, a nie być tylko zmianą dla swoich. Polityka kadrowa nie może się opierać na emerytach choćby nawet byli generałami, bo oni nic nowego nie wniosą, nie dadzą jakości. Co wniesie nowego emerytka Agnieszka Staszewska potocznie „carycą” zwana, która realizując proste zamówienie strony internetowej naraziła miasto na stratę kilkudziesięciu tysięcy złotych? Chyba, że w zakresie obowiązków ma wpisane wzbudzać strach wśród podwładnych.
Nikt nie kwestionuje prawa prezydenta do kształtowania polityki kadrowej tyle, że nie powinna się ona ocierać o granice śmieszności. Czy jak wieść gminna niesie nagrodą za awanse ma być kandydowanie na senatora w ramach paktu senackiego opozycji.
Trędowaty urząd – tylko nie mów nikomu
Wyobraźmy sobie hipotetyczny urząd miasta, w którym dzieją się rzeczy jak z psychologicznego horroru. Z sekretariatu prezydenta wychodzi pracownica urzędu nie ze łzami w oczach, ale z ciągłym spazmatycznym płaczem. Sekretarz miasta przygotowuje angaże dla znajomych zanim ogłoszono konkurs, zabraniając podwładnym mówienia o tym pod presją utraty pracy. Pracownicy tracą stanowiska, bo życzliwy doniósł, że wyraził się krytycznie o szefie szefów. Mobbing, lekceważenie godności i zamordyzm stają się normą. Wszyscy o tym wiedza, ale nikt nie odważy się o tym publicznie powiedzieć panicznie bojąc się utraty miejsca pracy. To, że tak się dzieje jest tajemnicą poliszynela, a instytucje ustawowo powołane do ochrony praw podstawowych milczą, jest przejawem odpowiedzialności czy raczej aberracji, cichego przyzwolenia, bo nie ma formalnego zgłoszenia. A do formalnego zgłoszenia nie ma, bo nie ma gwarancji bezpieczeństwa i koło się zamyka.
Po co jako podatnicy utrzymujemy całą armię rzeczników różnych specjalności i branż, skoro nie są w stanie zdiagnozować symptomów narastającego zła. Zła, które wszyscy widzą oprócz instytucji. Czy musi się wydarzyć tragedia, by nastąpiła reakcja? Co z tymi, którzy w zaciszu domowym przeżywają te emocje tracąc zdrowie swoje i najbliższych. Musi nastąpić przebudzenie, byśmy mogli bez żalu i wstydu patrzeć sobie w oczy, by Elbląg nie był hipotetyczny, ale prawdziwy."
Stefan Rembelski
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.