Już w sobotę wielkie otwarcie przekopu. „Te wszystkie sprawy muszą być przećwiczone”

Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację do artykułu (fot. Materiały prasowe NDI/BESIX)

- Realizacja pierwszego etapu Inwestycji Wolności zakończy się w tym miesiącu. Po zakończeniu całości inwestycji, kanał żeglugowy pozwoli przepływać z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany jednostkom o zanurzeniu do 4,5 metrów, długości do 100 metrów i szerokości do 20 metrów – informuje Marek Gróbarczyk Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

- Po zakończeniu robót głównych pozostają nam prace porządkowe oraz drobne prace związane z kosmetyką oczepów żelbetonowych, które będziemy wykonywali w drugiej połowie września – stwierdził w piątek (9.09.) Bartosz Zabłocki, kierownik robót hydrotechnicznych z konsorcjum NDI/Besix.

Jak zapewnia Bartosz Zabłocki, wszystkie roboty zarówno na porcie osłonowym, jak i w kanale są już wykonane. - Są na takim etapie zaawansowania, że może być prowadzony ruch statków – dodał.

Tomasz Brocnicki, Majster budowy z konsorcjum NDI/Besix stwierdził, w ubiegłym tygodniu, że w porcie osłonowym zaawansowanie prac wynosi ok. 98 proc. - W tym tygodniu planujemy zakończyć układanie x-bloków na falochronie wschodnim – przyznał w piątek.

Na falochronie zachodnim cała konstrukcja narzutowa wykonana jest w 100 proc. Wczoraj udało nam się zakończyć układanie bloków normalnych na głowicy wschodniej

– zaznaczył Tomasz Brocnicki.

Andrzej Małkiewicz, zastępca pełnomocnika ds. realizacji projektu z Urzędu Morskiego w Gdyni również potwierdził, że prace dobiegają końca. - Jesteśmy na końcówce, aż szkoda pomyśleć, że za chwilę będziemy musieli się rozstać – stwierdził w piątek. - Trwają prace wykończeniowe. Trwają prace związane z odbiorami poszczególnych elementów.

Wszystkie prace i wszystkie obiekty mamy odebrane techniczne. Po uzyskanych decyzjach o pozwoleniu na użytkowanie wszystkich obiektów, mam tu na myśli mosty, bramy śluz oraz budynek kapitanatu, przystąpiono bardzo usilnie i bardzo dużym tempie nad testowaniem i próbami związanymi z działaniem nadrzędnego systemu sterowania

– mówił Andrzej Małkiewicz.

Jak wyjaśnił Andrzej Małkiewicz jest to „system bardzo wyrafinowany”. - Pozwala on w sposób bezpieczny prowadzić przeprawy, kontrolować je, a także ma elementy, które w momencie niemożliwości działania systemu sterowania poprzez elementy ręczne można kontynuować. Te wszystkie sprawy muszą być przećwiczone – podkreślił Andrzej Małkiewicz.

KJ