Przygotowanie dziecka na nowy rok szkolny może się okazać w tym roku bardzo kosztowe. Drożeje wszystko, więc i za podręczniki czy zeszyty musimy zapłacić więcej. 300 zł od rządu nie wystarczy nawet na podręczniki - przekonują rodzice, a my sprawdzamy.
Rodzice i księgarze potwierdzają. Wyprawki szkolne w tym roku są koszmarnie drogie. Na największe wydatki muszą się przygotować osoby, których dzieci nie otrzymują bezpłatnych podręczników w szkole. Cena nowych to bowiem wydatek kilkuset złotych.
Ceny papieru poszły w górę, koszty drukarni, to sprawia, że podręczniki są droższe, myślę, że o ok. 10 proc. Kocham swoich klientów, więc jest mi przykro. Jednak rodzice w tym roku muszą się przygotować na naprawdę duży wydatek. Przykładowo. Dziś miałam klientkę, która za komplet podręczników i ćwiczeń, wraz z kartami prac, bez jednej pozycji, zapłaciła 800 zł. Widać, że rodzice niektórzy rodzice czekają z takim wydatkiem. Kiedyś sprzedaż zaczynała się wcześniej, w lipcu ludzie otrzymywali wykazy i przychodzili na zakupy. Tym razem jest inaczej. Myślę, że sezon sprzedaży podręczników potrwa do września, a nawet października
- mówi pani Wanda Pietra, właścicielka prawdopodobnie najstarszej w Elblągu księgarni szkolnej przy ul. 12 Lutego.
Podobnie jak w latach ubiegłych, tak i w tym roku rodzice mogą się starać o pieniądze z Programu Dobry Start, czyli 300 zł dofinansowania na ucznia (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ). Jak podkreślają nasi rozmówcy, ta kwota w tym roku nie starczy na wiele. W Elblągu oprócz księgarni z nowymi podręcznikami działają również miejsca, w których można kupić podręczniki używane. Tak może trochę zaoszczędzić, ale jak podkreślają rodzice wcale nie tak dużo. Cena jednej używanej książki to ok. 30 zł.
300 zł od rządu nie starczy nawet na podręczniki. Za książki używane dla córki, która w tym roku idzie do pierwszej klasy liceum, już zapłaciłem ok. 400 zł. Do tego trzeba jeszcze dokupić ćwiczenia, zeszyty, przybory szkolne, plecak czy strój i buty na wf. Jeśli zamkniemy się w 1 tys. zł będzie dobrze
- mówi pan Michał.
Do tej pory wydałam już kilkaset złotych na zakupy szkolne syna. Jak rozpocznie się rok szkolny, pewnie jeszcze będę musiała coś dokupić. Same podręczniki kosztowały mnie już ok. 350 zł. Do tego dochodzą zeszyty (cena jednego to ok. 3 zł) czy wyposażenie piórnika (kolejne 100 zł). Jak wszystko zliczyć, wychodzą naprawdę poważne kwoty. Szczególnie w tym roku, gdy dosłownie wszystko, od mediów po jedzenie, osiąga jakieś chore ceny, zakup wyprawki szkolnej może być dla wielu rodziców bardzo dotkliwy dla domowego budżetu. Współczuję rodzicom, którzy mają kilkoro dzieci, to już jest wydatek tysięcy złotych
- mówi pani Joanna, elblążanka.
Jakie doświadczenia mają Czytelnicy info.elblag.pl? Ile w tym roku będzie kosztować was wyprawka szkolna dziecka? Czy 300 zł wsparcia z budżetu państwa to za mało? Piszcie w komentarzach.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.