W Elblągu zrealizowano kilka dni temu program TVP Gdańsk "Pomorze Samorządowe". Tematem był Przekop Mierzei Wiślanej. Wśród wielu zwolenników tej inwestycji znalazł się jeden przeciwnik - Burmistrz Krynicy Morskiej Krzysztof Swat, który występował w imieniu zaniepokojonych konsekwencjami Przekopu mieszkańców Krynicy Morskiej.
Słyszeliśmy podczas dyskusji stanowiska włodarzy Elbląga, Tolkmicka, Sztutowa. Oni widzą w Przekopie szansę na rozwój swoich miast. Czego obawiają się Kryniczanie?
Mamy obawy co do ekologii. Boimy się o nasze plaże. Uważamy, że ta inwestycja nie ma ekonomicznego uzasadnienia.
To znaczy?
Z założeń, które towarzyszom tej inwestycji wynika, że duże statki będą wpływały do gdańskiego portu i tam będą wyładowywane na nadbrzeże, a z nadbrzeża kontenery będą załadowywane na małe jednostki do 100 metrów, bo tylko takie będą mogły wpływać do Elbląga. Te 100-metrowe statki będą poprzez planowany Kanał żeglugowy dopływać do Elbląga. Za chwilę będzie wybudowana S7 i z Gdańska do Elbląga będzie można dojechać w pół godziny. Tym bardziej, że Elbląg nie ma połączenia drogowego z resztą Polski, jedynie z Olsztynem lub z Warszawą, a kolejową drogę poprzez Malbork, czyli województwo pomorskie. Gdańsk ma bezpośredni dostęp z całą Polską poprzez trzy autostrady czy bocznice kolejowe.
Ma Pan jeszcze jakieś przykłady braku ekonomiczności Przekopu?
Chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę, że Zalew zamarza na trzy, czasami trzy i pół miesiąca. To nie jest rzeka, po której przejdzie lodołamacz, raz wpłynie i tor wodny będzie udostępniony. Zalew nie będzie mógł być używany jako droga wodna do Elbląga przynajmniej przez trzy miesiące.
Wróćmy do Krynicy. Podczas debaty wspomniane zostało, że obawiacie się okresu, w którym będzie trwać budowy. Mieszkanka Krynicy Morskiej stwierdziła: "Przekop może rozwinie turystykę w regionie, natomiast trzy lata budowy mogą pogrążyć Krynicę Morską całkowicie. Możemy się z tego nie podnieść".
Do Krynicy Morskiej prowadzi jedna droga dojazdowa. To jest droga wojewódzka 501. Gdy w trakcie bydowy będą jakiekolwiek utrudnienia, w okresie od kwietnia do września, to ktoś jadąc z Warszawy pojedzie np. na Półwysep Helski i do Krynicy nie przyjedzie. Trudno będzie odbudować to zaufanie turysty, który w pewnym momencie będzie miał utrudniony dojazd do Krynicy Morskiej.
Czy ktoś z Wami rozmawia na temat tego, jak będzie przebiegała inwestycja?
Nikt z nami nie rozmawia. W październiku 2017 r. w Elblągu, na sesji Rady Miasta, był pan Minister Gróbarczyk, po czym pojechał na spotkanie w Tolkmicku, gdzie odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej. Pan Minister przed kamerami obiecał nam, że jeszcze w październiku lub w listopadzie ubiegłego roku spotka się z nami i będzie z nami rozmawiał o naszych obawach. Niestety do tej pory nie doczekaliśmy się żadnej reakcji, żadnego telefonu, spotkania, na którym wysłuchałby naszych argumentów.
Czego oczekujecie?
Brakuje nam gwarancji ze strony rządu, że jeśli nie daj Boże coś zacznie się dziać, to mieszkańcy Krynicy Morskiej nie zostaną pozostawieni sami sobie. Jak będzie dobrze, to każdy coś zyska, pewnie najwięcej Elbląg, ale jak pójdzie coś nie tak, to straci tylko i wyłącznie Krynica Morska.
Jakiej gwarancji, pomocy byście oczekiwali?
Mamy swoje pomysły odnośnie zabezpieczenia mieszkańców na ten trzyletni okres i ewentualnie na lata następne. Chcielibyśmy, żeby w Krynicy Morskiej mogła powstać wolnocłowa strefa turystyczna, gdzie potencjalni inwestorzy mogliby mieć ułatwienia podatkowe. To wszystko zależy od decyzji rządowych i od naszych, lokalnych. My możemy inwestorów wspierać poprzez mniejsze podatki, ale niestety niektóre rzeczy zależą tylko i wylącznie od strony rządowej.
A przykład innego pomysłu?
Chcemy też, żeby rzad wspomógł Marszałka w modernizacji dróg dojazdowych na Mierzeję Wiślaną. Walka o drogi dojazdowe to nie tylko nasza walka. Te same drogi prowadzą również do Sztutowa, Stegny czy Nowego Dworu Gdańskiego, Mikoszewa.
Od miesięcy mówicie o swoich obawach. Czy planujecie zaostrzyć walkę o uwagę rządu?
Nie wiem do czego dojdzie. Jeżeli mieszkańcy będą zdeterminowani i nikt z nami nie będzie rozmawiał to nie wiem, jak się zachowają mieszkańcy. Nie powiem, że zaraz będą się przykuwać do drzew, bo pewnie do tego nie dojdzie, ale na pewno będziemy rozważać ostrzejsze protesty jeżeli strona rządowa nie zacznie z nami poważnie rozmawiać!
Kamila Jabłonowska
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.