Fot. fakty.interia.pl
Nasz Czytelnik pyta – sprawdźcie, ile kosztuje nas, podatników, ochrona posła Jarosława Kaczyńskiego. No i sprawdziliśmy – dokładnie 1,5 mln zł rocznie.
Jak informuje portal koduj24.pl, prawie 1,5 mln zł rocznie kosztuje podatnika ochrona zwykłego posła Jarosława Kaczyńskiego. – „To oburzające, jestem zszokowany. Jestem pewien, że tyle nie kosztuje nawet ochrona prezydenta” – ocenia Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej. – „Jak partia może wydać niemal 1/10 swojej całkowitej dotacji z budżetu na ochronę jednego człowieka?! Dla mnie to dowód na to, że PiS nie jest normalną partią”– oburza się polityk.
Partie polityczne ujawniają swoje finansowe sprawozdania za miniony rok. „Gazeta Wyborcza” podliczyła, na co partia rządząca wydała niemal 50 milionów złotych. Za 2016 rok Prawo i Sprawiedliwość otrzymało bowiem 18 milionów złotych subwencji z budżetu i prawie 30 milionów zwrotu za kampanijne wydatki. Okazało się, że kwota przeznaczona na ochronę prezesa PiS jest zaskakująco wysoka.
Prawie 3 miliony złotych Prawo i Sprawiedliwość przeznaczyło na wynagrodzenia dla pracowników partii. Połowę mniej kosztuje ochrona prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Prywatna firma Grom Group, która nie odstępuje byłego premiera na krok, zainkasowała za to prawie 1,5 mln złotych.
– Jeśli tak wydaje się miliony po to, żeby odgrodzić się od ludzi, to nie jest to przejawem otwartości i chęci spotykania się z wyborcami, jak próbują nas przekonać Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i inni politycy PiS. Wręcz przeciwnie, to jest pokazanie zupełnie innej twarzy. Prawdziwej twarzy PiS. Partii, która zamyka się na obywateli i zupełnie nie rozumie, na czym polega dialog” – dodaje Joanna Scheuring-Wielgus. Posłanka Nowoczesnej zauważa, że nie jest to jedyny przejaw odgradzania się PiS od obywateli. – „Wokół Sejmu też ma stanąć mur.
Tych murów w PiS jest bardzo dużo” – stwierdza.
Jak informuje Gazeta Wyborcza teren wokół willi posła Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu ochraniają policjanci w cywilu. To funkcjonariusze Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Stołecznej, który ściga złodziei samochodów, narkotykowych dilerów i włamywaczy.
Policja jednak oficjalnie zaprzecza, aby stale prowadziła ochronę posła Jarosława Kaczyńskiego.
Warto mieć na uwadze, że są to pieniądze publiczne, czyli nasze – podatników. Czy więc faktycznie „zwykły, szeregowy poseł” jakim przynajmniej oficjalnie jest Jarosław Kaczyński potrzebuje ochrony za kwotę 1,5 mln zł rocznie?
AS