Najszybszy wzrost gospodarczy od pięciu lat, pierwsza nadwyżka w budżecie od dekady, najniższe bezrobocie od dwudziestu sześciu lat i płace, jakich nie widzieliśmy nigdy wcześniej - to tylko niektóre z sukcesów, które może zapisać sobie rząd PiS. Czy to w pełni jego zasługa?
W listopadzie poznaliśmy m.in. świetne dane o polskim PKB, ponownie padły też rekordy bezrobocia, któremu towarzyszą galopujące podwyżki płac. Coraz lepsze wiadomości dotyczące polskiej gospodarki napływają do nas co miesiąc.
Jak to możliwe, że gospodarka za rządów PiS mają się tak dobrze? Jak było za czasów Platformy Obywatelskiej, kiedy to byliśmy przez rząd nazywani "zieloną wyspą"? Wynik porównania najważniejszych wskaźników makroekonomicznych wypada jednoznacznie na korzyść PiS. Nie można jednak wszystkiego tłumaczyć cudownymi umiejętnościami zarządzania PiS i gorszymi umiejętnościami PO.
Najważniejszym wskaźnikiem, obrazującym zbiorczo kondycję gospodarki, jest produkt krajowy brutto. W uproszczeniu obrazuje on wartość wszystkich dóbr i usług wytworzonych w kraju. W ubiegłym roku było to blisko 470 mld dolarów, czyli prawie 1,7 bln zł. Względem 2015 roku PKB urósł o 2,7 proc. Wyraźnie, ale bez szaleństwa. Tymczasem ostatnie dane GUS wskazują na przyspieszenie aż do 4,7 proc.
Tak szybko, jak teraz, polska gospodarka nie rozwijała się od 2011 roku, czyli od początku drugiej kadencji rządu Platformy Obywatelskiej. To tym większy powód do dumy obecnej władzy, choć warto wspomnieć, że przed samym kryzysem światowym w 2008 roku, a więc na początku pierwszej kadencji Donalda Tuska na stanowisku premiera, PKB rósł w tempie nawet ponad 6 proc. Trudno to jednak zapisać jako zasługę jego rządu, bo dopiero co przejął nad nim stery.
Ile rządu w gospodarce? Właśnie to proste porównanie nasuwa wniosek, że być może świetne wyniki gospodarki nie do końca są efektem polityki władz, a czasami po prostu wynikają z wyjątkowo dobrej koniunktury i nastrojów inwestorów na świecie.
Szacuję, że tylko w około 30 proc. za bardzo dobre statystyki odpowiada rząd. Reszta, czyli blisko 70 proc., to zasługa m.in. rozpędzającej się Europy. Otoczenie Polski w ostatnim czasie ewidentnie nam sprzyja
- komentuje Marcin Kiepas, ekonomista i analityk rynków finansowych.
Więcej na money.pl.
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.