Elblążanie tłumnie przybyli na koncert zespołu Akcent, który wczoraj (28.05.) odbył się w Hali Widowiskowo-Sportowej. Zenon Martyniuk zgodził się udzielić wywiadu specjalnie dla info.elblag.pl.
Zespół Akcent zagra w Elblągu po raz trzeci. Jak wspominacie elbląską publiczność?
Dwa razy graliśmy w klubach. Teraz koncert będzie trochę inny, na większej hali. Każdy z nich był fajny. Już przy pierwszej piosence widzimy fajną reakcję publiczności. Czujemy ich energię i wtedy od razu fajnie się śpiewa i gra. Kiedy widzimy, jak ludzie z nami śpiewają, jak klaszczą, dobrze się bawią, to dodaje nam energii.
Wielkimi krokami zbliża się Ogólnopolski Festiwal Muzyki Tanecznej w Ostródzie.
Co roku przygotowujemy nową piosenkę, która premierę ma właśnie podczas Festiwalu. W tym roku będzie tak samo. Festiwal w Ostródzie jest specyficznym wydarzeniem. Nie można zagrać po prostu dobrej piosenki. To musi być utwór, który łatwo wpadnie w ucho naszym fanom, wszystkim słuchaczom. Zależy nam na tym, aby każdy zapamiętał chociaż kawałeczek refrenu, żeby ludzie mogli go nucić wracając do domów. A to nie jest taka prosta sprawa.
W Ostródzie premiery miały takie utwory jak „Pragnienie miłości”, „Przez Twe oczy zielone”, „Przekorny los” czy „Kochana wierzę w miłość”. Co będzie tym razem?
W ubiegłym roku zagraliśmy troszeczkę inne klimaty, trochę reggae. Była to piosenka „Czekam na Ciebie”. Zobaczymy, jak będzie w tym roku. Postaramy się wybrać coś fajnego. Mamy kilka piosenek na oku.
Wiecie, czego oczekują Wasi fani?
Nasi fani chyba wolą szybsze utworu. Ja wolę śpiewać bardziej umiarkowane tempo, ale tego rodzaju piosenki niezbyt często stają się przebojami.
Jesteście na rynku muzycznym 28 lat. Jak brzmi Wasza recepta na sukces?
Recepta jest bardzo prosta – trzeba zrobić fajny, ciekawy aranż, z obowiązującymi w danej chwili trendami. Inaczej wyglądała muzyka w latach 90-tych, inaczej wygląda teraz. Musi być fajny bit, pod nóżkę. Muszą być dobrane odpowiednie instrumenty. Nie obejdzie się bez długich godzin pracy w studio, żeby zrobić coś fajnego.
Co powstaje pierwsze – muzyka czy tekst?
Najpierw jest linia melodyczna, a później do niej układamy tekst. Wydaję mi się, że prościej jest pod muzykę napisać tekst. Chyba tak było zawsze. Może było kilka wyjątków, że mieliśmy przez kogoś napisany tekst i do tego układaliśmy linie melodyczną. Ale zdecydowanie wolę ten pierwszy wariant.
Jak wygląda proces tworzenia?
Mamy różne inspiracje. Głównie czerpiemy z życia. Dużo jeździmy, więc wiele pomysłów powstaje w samochodzie. Słuchamy dużo muzyki. Czasem jak nam jakaś muzyczka wpadnie w ucho, to nagrywamy ją na dyktafon, a potem zastanawiamy się, czy nie iść w taki klimat. Przez lata udało nam się wypracować pewien styl pracy, którego się trzymamy. Mamy swój styl. Po kilku taktach każdy rozpozna, że to Akcent.
Kalendarz macie wypełniony koncertami. Kiedy znajdujecie chwilę na regeneracje?
Najlepsza regeneracja to powrót na kilka dni do domu. Są dni kiedy mamy po dwa, trzy koncerty. Lata wprawy, doświadczenie pozwalają nam utrzymać takie tempo. Wiadomo, że trochę jesteśmy zmęczeni, ale znajdujemy czas na odpoczynek. Dwa, trzy dni i już możemy wracać w trasę. I tak w kółko (śmiech)
Czasami artyści mają specjalne wymagania od organizatorów koncertów. Czego nie może zabraknąć w Waszej garderobie?
My nie mamy specjalnych wymagań. Najważniejsze jest dla nas fajne brzmienie. Z reguły zaznaczamy tylko, że musi być dobre nagłośnienie, bo chcemy, żeby każdy, kto jest na naszym koncercie dobrze słyszał, bez względu na to czy stoi przy scenie czy gdzieś dalej. Dobra strona techniczna to jest podstawa.
Z Zenonem Martyniukiem
rozmawiała
Kamila Jabłonowska
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.