Elbląg: Prawo i Sprawiedliwość chce referendum w sprawie imigrantów

Fot. DK

Prawo i Sprawiedliwość chce referendum w sprawie imigrantów - poprzednie odbyło się w ubiegłym roku. Ugrupowanie rozpoczęło zbiórkę podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Będzie ona prowadzona również w Elblągu.

Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych imigrantów, co skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego? To pytanie, które Prawo i Sprawiedliwość chciałoby zadać Polakom. Referendum ma być odpowiedzią ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego na problem nielegalnej migracji. Zdaniem PiS działania rządu w tej sprawie nie są wystarczające.

Te decyzje rządu dotyczące ograniczenia azylu terytorialnego nie przekonują mnie ani wielu innych ludzi, że to będzie skuteczne działanie. Napływ migrantów może być nie tylko ze strony Białorusi i Rosji, ale również ze strony zachodniej. Jest to poważne zagrożenie dla całej Polski

- mówił Marek Pruszak, podczas konferencji prasowej radnych PiS w sprawie referendum.

Skutki działań rządu w kwestii migrantów, zdaniem radnych PiS, mogą być odczuwalne również dla elblążan.

Według informacji, które do nas docierają, ma powstać 49 Centrów Integracji Cudzoziemców (to placówki, które mają zapewnić cudzoziemcom kompleksową pomoc w integracji w polskim społeczeństwie i środowisku lokalnym - przyp. red.). Pokrywa się to z byłymi miastami wojewódzkimi, sprzed reformy administracyjnej. Wszystko wskazuje na to, że jedno z takich centrów pojawi się u nas, w Elblągu. Będziemy chcieli przedłożyć panu prezydentowi projekt uchwały sprzeciwiającej się utworzeniu takiego centrum na terenie Elbląga. Będziemy też apelować do władz miasta, aby naciskały na rząd, żeby w tej kwestii uszczelniano granice Polski, aby nielegalni imigranci nie dostawali się na teren kraju, a nie żeby tworzono takie centra

- podkreślał radny Michał Rutkowski.

Jednocześnie przypomniał, że w Elblągu przebywa już około 2 tys. obywateli Ukrainy. - Są to osoby, które asymilują się ze społeczeństwem, które chcą podejmować pracę na terenie miasta, a także partycypować w lokalne społeczności. Według raportu Deloitte za 2023 rok mniejszość ukraińska na terenie Polski wypracowała prawdopodobnie ok. 1 proc. PKB. Wynika z tego, że gdyby nie mniejszość ukraińska prawdopodobnie bylibyśmy w recesji gospodarczej - dodał.

Warto dodać, że o kwestię przymusowego przyjmowania imigrantów zapytano Polaków już w 2023 roku. Było to jedno z pytań, które zadano podczas ogólnopolskiego referendum. Odbyło się ono wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października. Frekwencja w referendum wyniosła wtedy ponad 40 proc., co oznacza, że jego wynik nie był wiążący. - Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - przekonywał Marek Pruszak.

Pomysł takiego referendum, jednak na mniejszą skalę, podjęli w ostatnim czasie przedstawiciele Konfederacji Korony Polskiej, Mega Elbląga, Elbląskich Patriotów i Ruchu Narodowego (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj). Co na ten temat sądzą radni PiS?

Obawiam się, że to miejskie referendum nie dojdzie do skutku. Znamy stanowisko obecnego prezydenta miasta, który w czasie kampanii wyborczej deklarował, że będzie przyjmował imigrantów, tworzył tu dla nich warunki. Poza tym są względy formalne. Jest ustawa o referendach, która mówi jednoznacznie, że taka inicjatywa może być złożona przez obywateli, czyli 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania powinno zgłosić taką petycję. Tu jakby pominięto tę drogę formalną

- wyjaśniał Marek Pruszak.

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło zbiórkę podpisów pod swoim wnioskiem w sprawie referendum. Ma się ona odbywać w całej Polsce. W Elblągu zbiórka prowadzona będzie m.in. w biurze PiS przy ul. 1 Maja. Jak wyjaśniał radny, aby wniosek trafił on do Sejmu, muszą zebrać 100 tys. podpisów.

NJ