Nasi piłkarze będą walczyć do ostatniej kolejki o utrzymanie w drugiej lidze. Olimpia Elbląg przegrała u siebie z Polonią Bytom 1:3 (0:2) i nie zrobiła kroku w kierunku pozostania na tym poziomie. Ewentualna wygrana dawałaby już komfort przed wyjazdem do Chojnic, ale przy takiej sile rywala i braku atutów w ataku, nie było jednak większych szans na korzystny wynik. Generalnie słaba gra i zasłużona porazka.
Na boisku spotkały się zespoły, z dwóch odmiennych biegunów ligowej rzeczywistości. Olimpia zdobyła 14 punktów wiosną, Polonia 26. Ekipa elblążan jest więc jedną z najsłabszych w tym roku drużyn, wyprzedzającą tylko Skrę Częstochowa i Stomil Olsztyn. Podczas kadencji trenera Sebastiana Letniowskiego zdobyła tylko dwa gole, nie przegrała, ale i tylko raz ograła rywala.
Gdy ma się problem w ataku, trudno jest narzucić swój styl gry takiemu zespołowi, który mierzy w baraże o awans. Polonia zna swoją formę i od początku, mimo chęci gospodarzy, narzucała swoje warunki gry. Mecz, tak naprawdę, rozstrzygnęła w kilka minut.
Szkoleniowiec elblążan wystawił skład z Łukaszem Łęgowskim w bramce, Kacprem Szczudlińskim w obronie (poprzedni mecz w marcu) czy Janem Senkevichem, będącym od dawna w rozczarowującej dyspozycji. Oprócz tego na boisku nie wystąpił, z różnych powodów, ani jeden nominalny napastnik. W takiej sytuacji trudno o gole.
Gracze Olimpii wyszli na mecz w koszulkach, wspierających kontuzjowanego Adama Żaka.
Polonia zdobyła dwa gole, w 6 minut. W 23 minucie Daniel Ściślak podał piłkę z rzutu rożnego, Adrian Piekarski, były zawodnik gospodarzy, przedłużył futbolówkę przed bramkę, gdzie swoją sytuację wykorzystał Jakub Pochcioł. Co ciekawe, po chwili prostopadłe podanie za linię obrony, do Konrada Andrzejczaka i faul Bartłomieja Mruka. Gdyby nie faul defensora, napastnik gości byłby sam na sam z golkiperem. Czerwona kartka i rzut wolny przed szesnastką. Tomasz Gajda strzela i drugie trafienie dla bytomian.
Gracze gości mieli jeszcze szanse. Jakub Pochcioł niecelnie główkował, a Patryk Stefański nie zdołał przelobować bramkarza. Polonia pewnie prowadziła.
W drugiej części mogła podwyższyć wynik. Daniel Ściślak, po oblężeniu bramki elblążan, strzelał z dystansu, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Olimpia powinna odpowiedzieć golem, ale w 49 minucie Jakub Sangowski, po podaniu Macieja Famulaka, z kilku metrów nie trafił do pustej siatki, tylko w poprzeczkę.
Drużyna gospodarzy walczyła jednak dobrze w bramce poczynał sobie Karol Szymkowiak. W 75 minucie rzut rożny dla Polonii, dośrodkowanie i strzał Tomasza Gajdy obronił Łukasz Łęgowski. Kolejny stały fragment i podanie w szesnastkę było już skuteczniejsze, bo Dawid Wolny zamienił zgranie partnera, na dalszy słupek, na trzeciego gola. Piłkarze poprawili humor fanom bramką w 84 minucie, gdy z rzutu wolnego trafił Kacper Jóźwicki.
Olimpia ma punkt przewagi nad strefą spadkową i na zakończenie sezonu zagra na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice. Gospodarze będą w grze o awans. Inne ekipy, walczące o pozostanie w lidze, wystąpią w delegacji i zmierzą się z wymagającymi rywalami. Daje to szansę elblążanom na utrzymanie, nawet gdyby przegrali mecz z faworytem.
Olimpia Elbląg – Polonia Bytom 1:3 (0:2)
0:1- Pochcioł 23', 0:2- Gajda 29', 0:3 – Wolny 76', 1:3 – Jóźwicki 84'
Olimpia: Łęgowski – Mruk, Szczudliński (Bartos 46′), Sarnowski, Stefaniak, Kuczałek, Danilczyk (Spychała 11′ Yatsenko 77′), Jóźwicki, Famulak, Senkevich, Sangowski,
M
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.