Drogi Użytkowniku,

Informujemy, że w związku z Rozporządzeniem o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które jest stosowane od 25 maja 2018 r.zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.

Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.

Polityka prywatności

22 Listopada, Piątek, Cecylia, Jonatan, Stefan

Menu główne

zulawy.com » artykuły » artykuł z kategorii AKTUALNOŚCI

Na SOR trafił z potwornym bólem. "Bez diagnozy odesłano mnie do domu. Myślałem, że umieram"

19.02.2024, 10:00:00
Na SOR trafił z potwornym bólem. "Bez diagnozy odesłano mnie do domu. Myślałem, że umieram"

Na SOR trafiłem z potwornym bólem w klatce piersiowej. Praktycznie nie mogłem oddychać. Przebadano mnie i stwierdzono, że parametry są prawidłowe. Ból jednak nie minął. Cierpiącego i bez diagnozy odesłano mnie do lekarza rodzinnego, do którego mogłem zarejestrować się dopiero następnego dnia. Czy na tym ma polegać pomoc SOR - pyta Czytelnik info.elblag.pl.

 

 

 

Wizytę w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II pan Aleksander zapamięta na długo. Trafił tam w niedzielę, 11 lutego, około godz. 23. Uskarżał się na ból w klatce piersiowej. 

 

 

 

Nie mogłem leżeć, nie mogłem oddychać. Ból był potworny i się nasilał. Zdecydowałem się wezwać karetkę pogotowia. Myślałem, że mam zawał. Ratownicy przyjechali, zrobili badania i stwierdzili, że wszystkie parametry są prawidłowe, że nie widzą nic niepokojącego. Ostatecznie trafiłem jednak na SOR szpitala miejskiego, przy ulicy Komeńskiego. Tam również zostałem poinformowany, że parametry są w normie, ale w moim odczuciu nie zostałem porządnie zbadany. Nie ustalono przyczyny mojego bólu w klatce piersiowej. W ogromnym cierpieniu i bez diagnozy zostałem odesłany do lekarza rodzinnego, obawiając się o swoje zdrowie i życie, praktycznie z pomocą taką: "parametry są prawidłowe". Co z tego, skoro ból nadal rozrywał mi klatkę piersiową

 

 

 - mówi Czytelnik info.elblag.pl.

 

 

 


Pomoc pan Aleksander uzyskał dopiero następnego dnia, w poniedziałek 12 lutego, gdy trafił do lekarza rodzinnego. 

 

 

 

 

Lekarz stwierdził, że cierpię na zespół Tietzego (schorzenie polegające na występowaniu zapalenia jednego lub kilku stawów żebrowo-mostkowych - przyp. red.). Jak się później dowiedziałem, jednym z objawów jest ból z przodu klatki piersiowej, który może promieniować do barku i ramion, dlatego choroba ta może być pomylona ze stenokardią i sugerować zawał mięśnia sercowego. Zdiagnozowanie mnie trwało chwilę. Nie wymagało nie wiadomo jakich badań, wystarczyło, że lekarz zapoznał się z objawami i dokonał fizycznego badania klatki piersiowej. Takiego prostego, bezpośredniego badania nie wykonano mi na SOR. Całą noc spędziłem w domu w bólach, nie mogąc spać, w nerwach, że nie wiem, co mi jest i czy przeżyję do rana, a wystarczyło tak nie wiele

 

 

- opisuje sytuację Czytelnik. 

 

 

 


Miałem szczęście, że tak to się skończyło, ale tego co przecierpiałem i strachu, którego się najadłem, nikomu nie życzę, dodaje mężczyzna. - Trafiając na SOR liczyłem na pomoc, diagnozę, a zostałem odesłany z kwitkiem, nadal cierpiąc z powodu bólu w klatce piersiowej. Czy rzeczywiście tak to powinno wyglądać - pyta pan Aleksander.

 

 

 


O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Szpital Miejski w Elblągu. Zapytaliśmy również m.in. o to, czy odsyłanie pacjenta bez stwierdzenia, co mu dolega to normalna praktyka na SOR.

 

 

 

Rzeczywiście, w dniu 11 lutego przywieziony został Pacjent do Izby Przyjęć Szpitala, który zgłaszał ból w klatce piersiowej. Po zastosowanym leczeniu i wykonanych badaniach Pacjent został wypisany do domu z zaleceniem kontroli w POZ. Badania weryfikowała lekarz chorób wewnętrznych, która jednocześnie wykluczyła zawał serca i ostry zespół wieńcowy

 

 

- informuje Małgorzata Adamowicz, pełnomocnik ds. praw pacjenta szpitala miejskiego.

NJ

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0
Hello World

Komentarze do artykułu (0)

Dodaj nowy komentarz

Adres e-mail (nie będzie pokazywany), podpis

Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


redakcja@zulawy.com                        Właścicielem serwisu zulawy.com jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.