Elblążan najpewniej czeka podwyżka taryf za wodę i odprowadzenie ścieków. Jakiej wysokości i od kiedy? Tego prezes zarządu EPWiK Marek Misztal nie chce zdradzić. Planowany wzrost cen ma jednak mieć związek z trwającym w spółce miejskiej sporem zbiorowym.
O planowanych przez Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podwyżkach cen wody i ścieków dowiedzieliśmy się dziś, 16 lutego, podczas konferencji prasowej. Wiadomo, że pod koniec ubiegłego roku spółka wystąpiła do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie z wnioskiem o skrócenie okresu obowiązywania aktualnych taryf (obecne stawki mają obowiązywać do 30 października 2024 r.) w związku z zaistnieniem sytuacji nadzwyczajnej. Pozytywna decyzja ma oznaczać, że jeszcze w tym roku elblążanie więcej zapłacą za wodę i odprowadzanie ścieków. Prezes EPWiK Marek Misztal nie chciał jednak zdradzić szczegółów. Nie wiadomo więc, o jakich podwyżkach mowa i od kiedy miałyby one obowiązywać - tego mamy się dowiedzieć, dopiero gdy poznamy stanowisko Wód Polskich.
Przypomnijmy. Pracownicy EPWiK walczą o podwyżki płac. W zakładzie trwa spór zbiorowy między związkami zawodowymi a zarządem. Do tej pory nie udało się wypracować porozumienia (podpisał je natomiast trzeci z funkcjonujących w spółce miejskiej związków - NSZZ Solidarność EPWiK). Związkowcy domagają się m.in. wliczenia do aktualnej płacy zasadniczej 10 proc. premii i przywrócenia dodatku stażowego. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Za spełnienie postulatów związkowców mają zapłacić elblążanie?
Słowo podwyżki w naszym przypadku ma dwie, sprzecznie brzmiące konotacje. Z jednej strony podwyżki mają zaspokoić oczekiwania płacowe pracowników na skutek inflacji i ogólnego wzrostu cen, z drugiej oznaczają dla wszystkich mieszkańców wzrost ponoszonych kosztów za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki
- mówił dziś Marek Misztal, prezes EPWiK.
- Zdaniem niektórych pracowników, a w szczególności działaczy związkowych 600 zł (to propozycja podwyżek prezesa EPWiK dla związkowców - przyp. red.) to zbyt mało. (...) Obecnie łączna cena za wodę i ścieki wynosi niecałe 11 zł brutto. Bazując na części postulatów złożonych przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Usług, przy współpracy Związkową Alternatywą, cena za wodę i ścieki musiałaby wzrosnąć o 2 do 3 zł za każdy metr sześcienny. Kto z mieszkańców będzie zadowolony - pytał Marek Misztal, prezes podkreślił jednocześnie, że w latach 2022-2024 wynagrodzenie pracowników EPWiK wzrośnie o łączną kwotę 1650 zł brutto miesięcznie.
Marek Misztal skrytykował związki, z którymi jest w sporze zbiorowym. - Zwyczajowo, od kilku lat, rozmowy ze związkami zawodowymi dotyczące wynagrodzeń miały charakter merytorycznej dyskusji, uwzględniały postulaty i kończyły się podpisaniem porozumienia płacowego. Z chwilą pojawienia się nowego dla społeczności wodociągowej związku zawodowego, niezwiązanego bezpośrednio z przedsiębiorstwem, nierozumiejącego jego specyfiki, rozmowy zaczęły przybierać charakter walki o liczbę członków przynależnych do związku, krótko mówiąc o składki. Zapomniano, że istotą rozmów jest poprawa bytu pracownika w formie zwiększonego wynagrodzenia, a nie walka o postulaty - przekonywał.
Słowa pochwały popłynęły natomiast pod adresem NSZZ Solidarność EPWiK, które podpisało porozumienie przewidujące podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego i premii o 600 zł od 1 lutego 2024 r., co jednak wywołało niezadowolenie części pracowników przedsiębiorstwa. - Niektórzy próbują krytykować NSZZ Solidarność, ale to związek, który rozumie, że jeśli przedsiębiorstwo zubożeje to oni również, jeżeli pracownicy będą zarabiali więcej, niż wynika to z rachunku ekonomicznego, to przedsiębiorstwo będzie miało problemy finansowe, a w konsekwencji i oni - przekonywał prezes.
Spółka miejska znajduje się obecnie w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na żądania płacowe związkowców. - Do 30 września 2023 roku, czyli do czasu zakończenia najdroższej w mieście inwestycji, to jest przebudowy i rozbudowy oczyszczalni ścieków koszty tej inwestycji stanowiły nakłady inwestycyjne, nieobciążające wyniku finansowego, po tej dacie już tak nie jest. W 2023 r. cztery pozycje, w rachunku zysków i strat, stanowiły aż 86 proc. kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo - 34,1 proc. to wynagrodzenia, 21,6 proc. amortyzacja, 16,6 proc. podatki i opłaty, a 13,9 proc. zużycie energii. W 2021 roku przedsiębiorstwo wykazało zysk w wysokości 89 tys. zł, w 2022 r. było 514 tys. zł straty, a za 2023 r., według wstępnych danych, będzie ok. 4,5 mln zł straty - dodał.
W celu ochrony mieszkańców przed wzrostem cen wody i odprowadzania ścieków przeprowadzano szereg działań oszczędnościowych, związanych z ograniczeniem ponoszonych kosztów. Przeprowadzono program dobrowolnych odejść, budowę farmy fotowoltaicznej, podjęto działania mające na celu sprzedaż zbędnego majątku. W tym czasie jednak gwałtownie wzrosła cena energii z 287 zł do 785 zł za kWh. Kilkakrotnie zwiększyły się ceny wykorzystywanych w procesie uzdatniania wody środków chemicznych, a program dobrowolnych odejść zmniejszył liczbę pracowników, ale zmiana ta częściowo została zrównoważona wzrostem wynagrodzeń. Pomimo to ceny wody i ścieków zostały na poziomie zatwierdzonym przez PGW Wody Polskie z 2021 roku.
- mówił Marek Misztal.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.