Elbląskie schronisko przygotowuje się na najtrudniejszy okres w roku i zawiesza adopcje na czas sylwestrowo-noworoczny. - Sama zmiana otoczenia jest dla kota czy psa stresem, a jeszcze gdy do tego dochodzą petary, czy impreza w domu to zdecydowanie za dużo - mówi Agnieszka Wierzbicka.
W okresie świąteczno-noworocznym, tak lubianym przez większość z nas, opieka nad psami i kotami przebywającymi w schronisku staje się prawdziwym wyzwaniem. Zwierząt przybywa, a sylwestrowe fajerwerki to dla wielu z nich prawdziwa tortura. W elbląskim schronisku znajduje się obecnie ok. 160 psiaków i 120 kotów.
Tych zwierząt jest więcej. Nie są to jednak czworonogi, które trafiają do nas po świętach. Ludzie mają chyba większą świadomość niż kiedyś, że święta to nie jest najlepszy moment na adopcję. Sami staramy się przeciągać takie adopcje, gdy widzimy, że jest to pochopna, nieprzemyślana decyzja. Zdecydowanie więcej zwierząt przybywa nam przed świętami. Widzimy taką tendencję "świątecznych porządków". Ludzie w tym okresie często oddają starszych członków rodziny do hospicjum, czy szpitala. Zostaje zwierzak i on trafia do nas. Mamy w tej chwili wiele starszych psów. Dla nich, gdy trafiają do boksów, to jest prawdziwy dramat, a i o adopcję takiego czworonoga jest dużo trudniej. Niestety psiaki cały czas traktowane są jako rzecz, zbędny balast
- mówi Agnieszka Wierzbicka, kierowniczka elbląskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt prowadzonego przez OTOZ Animals.
Najtrudniejszy okres dopiero przed nami - dodaje Wierzbicka. - Zaczynamy już przygotowywać się na sylwestrowy weekend i pierwsze dni nowego roku. Najgorszy jest chyba 1 i 2 stycznia. Mamy bardzo dużo telefonów od właścicieli, którzy szukają swoich zwierząt. Część z nich trafia do nas, ale najczęściej są odbierane. Na okres sylwestrowy wstrzymujemy też adopcje. Sama zmiana otoczenia jest dla kota czy psa stresem, a jeszcze jak do tego dochodzą petary, czy impreza w domu to zdecydowanie za dużo. Niech ten okres minie i będzie czas, aby na spokojnie zastanowić się nad adopcją.
Tak, jak przed każdym sylwestrem obrońcy zwierząt przypominają, że fajerwerki i petardy to dla wielu zwierząt wyjątkowy stres.
Mieliśmy już sytuację, gdy stres zabił psa. Są psy, które ze strachu potrafią deski w boksie wyrwać. Przygotowania do sylwestra to prawdziwe wyzwanie, nie mamy jednego, dwóch psów, ale dużo więcej i musimy zadbać o każdego. Mam świadomość, że ludzie z fajerwerków nie zrezygnują, ale mam prośbę, aby skupić się na 31 grudnia. Każdy, kto ma zwierzęta, wie, że one się boją, jest w stanie przygotować się do tej jednej nocy. Niestety strzelanie petardami, odpalanie fajerwerków rozpoczyna się już kilka dni wcześniej i trwa jeszcze po sylwestrze. To naprawdę trudna sytuacja, a przecież stres wywołany fajerwerkami nie dotyczy tylko zwierząt, ale też małych dzieci, osób starszych. Apelujemy również do służb porządkowych, aby to kontrolowały
- dodaje kierowniczka schroniska.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.