Nieliczni kupią wymarzone mieszkanie, wszyscy jednak będą płacić za mieszkania więcej? Eksperci ostrzegają, że rządowy kredyt 2 proc. spowodował podwyżkę cen nieruchomości. Czy taki trend dotyczy tylko dużych miast i elblążanie mogą spać spokojnie?
Rządowy program Pierwsze mieszkanie tzw. kredyt 2 proc. ma umożliwić osobom do 45. roku życia, które nie mają i nie miały mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu, zaciągnięcie tańszego kredytu. Obowiązuje od 1 lipca, a jego wprowadzenie eksperci łączą z podwyżką cen nieruchomości widoczną w największych miastach Polski.
Elblążanie na razie nie mają powodów do obaw, przekonuje ekspert rynku nieruchomości Jarosław Kraiński. - Tak naprawdę dopiero pod koniec września, czyli w momencie, gdy wszyscy wrócą z wakacji i będą podejmowali decyzje dotyczące zakupu mieszkania, będziemy mogli powiedzieć, jak ten produkt został przyjęty przez rynek nieruchomości - dodaje.
Program Pierwsze mieszkanie na razie nie wpłynął na wzrost cen nieruchomości w Elblągu. Przez ostatnie 1,5 roku na rynku nagromadził się tak duży zasób nieruchomości, że dopóki on się nie zmniejszy, to się nie zmieni. Nadal ci, którzy chcą sprzedać mieszkanie, muszą być gotowi na negocjacje z klientami, którzy chcą kupić nieruchomość. Natomiast, po tej niemal rocznej stagnacji, teraz odczuwamy lekkie ożywienie na rynku nieruchomości. Nadal jednak przeważają transakcje gotówkowe, niekoniecznie za pośrednictwem kredytu Pierwsze mieszkanie
- mówi Jarosław Kraiński, dyrektor elbląskiego oddziału Freedom Nieruchomości.
Ile więc aktualnie kosztują mieszkania w Elblągu? Rozpiętość cen jest bardzo duża, zależy m.in. od lokalizacji i standardu nieruchomości. - Wiadomo, że mieszkanie stare, do remontu, czy w gorszej lokalizacji będzie kosztowało mniej, a to w nowych zasobach, o wysokim standardzie czy prestiżowej lokalizacji więcej. W ostatnim czasie mieliśmy transakcję, gdzie metr kwadratowy kosztował 3 tys. zł , ale odnotowaliśmy również transakcje, gdzie jego cena przekroczyła 10 tys. zł - dodaje Kraiński.
Ekspert podkreśla również, że tzw. kredyt 2 proc. dotyczy tylko niewielkiej grupy osób. To należy również wziąć pod uwagę, przyglądając się trendom na rynku nieruchomości.
Obecnie odnotowujemy taki trend, że największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania i domy o bardzo wysokim standardzie, w prestiżowej lokalizacji. To są z reguły transakcje albo w gotówce, albo nabywają je klienci, którzy mają zdolność kredytową i najczęściej nie jest to ich pierwsze mieszkanie. To nie są więc mieszkania dla korzystających z kredytu 2 proc., z którego tak naprawdę może skorzystać niewielka grupa osób. Cały czas dużym problemem dla wielu osób jest zdolność kredytowa. Dopóki NBP nie zmieni referencyjnych stóp oprocentowania kredytów, klienci nadal będą mieli problem z dostępnością kredytów. Zbliżają się wybory, więc NBP pewnie będzie dążył do tego, aby oprocentowanie tych kredytów się zmniejszyło. Jeśli do tego dojdzie, to poprawi sytuację, nie tylko beneficjentów tego programu, ale wszystkich kredytobiorców. To jest główny wskaźnik tego, jak rynek będzie się zachowywał w ciągu najbliższych miesięcy
- podkreśla.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.