Zbierają podpisy,by elbląski port stał się IV portem RP. „Chcemy,aby w Elblągu był port rangi Gdańska, Gdyni, Szczecina"

Fot. Paweł Friedrich

Pod Urzędem Miasta zebrała się dziś (25.03.) grupa elblążan, która jest za tym, aby elbląski port stał się IV portem Rzeczpospolitej. - To nie jest spotkanie przeciwko komuś. To jest spotkanie za czymś. Za tym, aby w Elblągu powstał IV port Rzeczpospolitej. Port, który będzie portem z prawdziwego zdarzenia. Obecnie port miejski jest dofinansowywany w budżecie miasta, w bieżącym roku, kwotą zero złotych od pana prezydenta Wróblewskiego – mówił Wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali dziś konferencję prasową. - Zgłosiła się do nas duża grupa elblążan, którzy są bardzo zaniepokojeni tym, co wyprawia prezydent miasta, a mianowicie, że nie chce przyjąć 100 mln zł od polskiego rządu i nie chce rozwoju naszego portu. Ta sytuacja jest niedopuszczalna, dlatego powstał Komitet Społeczny, który ma na celu pokazać panu prezydentowi i władzom miasta, że należy podjąć słuszną decyzję i dokapitalizować port, a następnie ma on się stać portem o znaczeniu strategicznym dla gospodarki narodowej – mówił radny PiS Rafał Trask.
 

Takie spotkanie napawa dużą dawką nadziei, która nam towarzyszy parę lat. Przy idei przekopu Mierzei Wiślanej trochę spędziliśmy, ale dokonaliśmy tego. Przekop nie miał służyć sam dla siebie. Przekop ma służyć gospodarce, rozwojowi regionu. Taka była idea. Trzeba wykorzystać możliwości regionalne, aby wzbogacić ten region, żeby Elbląg stał się miastem portowym. (…) Jesteśmy otwarci na świat. Pierwszy krok zrobiliśmy – przekop Mierzei Wiślanej

– stwierdził poseł Leorard Krasulski.



Wicewojewoda warmińsko-mazurski Piotr Opaczewski przyznał, że dziś Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna w Elblągu kampanię informacyjną dotyczącą przyszłości elbląskiego portu. - W czwartek byłem na spotkaniu, które zorganizował Prezydent (z grupą elblążan, bez obecności mediów – przyp.red.). Zupełnie przypadkiem się o nim dowiedziałem, od jednego z mieszkańców. Pojechałem na nie jako mieszkaniec Elbląga, bo chciałem posłuchać, co prezydent ma do powiedzienia i przez to jakiej ilości manipulacji, zakłamań, kłamstw jakie usłyszałem, nie mogłem nie zabrać głosu.

To nie jest prawdą, że rząd chce port ukraść. Portu z Elbląga nie da się ukraść. Trzeba by było zastopować rzekę, pozabierać nadbrzeże, porozbierać hangary. Rząd chce wziąć odpowiedzialność za port. Wszystkie największe porty w Polsce są zarządzane przez państwo. (…) Państwo ma dużo większe możliwości, kontakty i pieniądze. Państwo o ten port zadba. To będzie zawsze port elbląski niezależnie od tego, kto będzie nim zarządzał

– podkreślił Piotr Opaczewski.



Podczas swojego wystąpienia wicewojewoda przypominał o inwestycjach, jakie były przeprowadzone w porciew ostatnim czasie. - Pan Prezydent zdaje się zapominać, jakie środki zainwestował rząd do tej pory w mieście. 27 mln zł na modernizację nadbrzeży z programu Polski Ład czy około 100 mln zł w budowę najnowocześniejszego biurowca w Elblągu - Porta Mare. To wszystko rządowe pieniądze. Takich pieniędzy nikt w porcie nie inwestował – dodał.

Dzisiaj rozpoczynamy kampanię, bo musimy mówić elblążanom jak rzeczywistość naprawdę wygląda. Ten port musi być państwowy, bo to jest największa szansa, jaką Elbląg otrzymał do tej pory

– zaznaczył Piotr Opaczewski.


W sierpniu ubr. poseł Leonard Krasulski oraz wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka rozpoczęli procedurę mającą na celu dokapitalizowanie elbląskiego portu kwotą do 100 mln zł. Do tej pory Prezydent Elbląga z tej oferty nie skorzystał.
 

To nie jest spotkanie przeciwko komuś. To jest spotkanie za czymś. Za tym, aby w Elblągu powstał IV port Rzeczpospolitej. Port, który będzie portem z prawdziwego zdarzenia. Obecnie port miejski jest dofinansowywany w budżecie miasta, w bieżącym roku, kwotą zero złotych od pana prezydenta. Jeżeli spojrzymy na sytuację związaną z możliwościami przeładunkowymi i udział tego portu w ogólnokrajowym przeładunku to jest to promil, nawet nie procent. Ten port na swojej podstawowej działalności przeładunkowej jest nierentowny. A patrząc na ostatnie kilka lat skumulowana strata w tym porcie sięga blisko 1 mln zł

– podkreślił Andrzej Śliwka.


Rozwiązaniem takiego stanu rzeczy ma być propozycja rządu. - Przekop Mierzei Wiślanej jest olbrzymią szansą na rozwój regionu elbląskiego i całego Elbląga. Rząd proponuje, abyśmy dokapitalizowali port kwotą 100 mln zł, ponieważ miasto nie ma pieniędzy na rozwój tego portu – wyjaśniał Andrzej Śliwka. - Miasto nie występuje o środki, bo w żadnym programie inwestycji strategicznych miasto nie wystąpiło o kwestie związane z pogłębieniem toru wodnego czy też z wybudowaniem obrotnicy, a wszyscy pamiętamy, że pan prezydent Wróblewski wpisał to w swoim programie wyborczym wskazując, że jest to inwestycja miejska. Mając to wszystko na względzie chcemy iść do przodu.

- Chcemy, aby w Elblągu motorem napędowym rozwoju był port rangi Gdańska, Gdyni, Szczecina. Jeżeli spytamy samorządowców z tych miast, czy są zadowoleni, że mają porty państwowe to usłyszymy, że jak mogą być niezadowoleni, jak trafiają do nich gigantyczne wpływy z podatków. (…) Podatki będą płacone w Elblągu, bo port będzie mógł generować nowe miejsca pracy, będzie mógł ściągać przedsiębiorców, biznes. Na tym nam zależy. Na rozwoju Elbląga – zaznaczył Andrzej Śliwka.

Dziś rozpoczęto zbieranie podpisów. - Na Targowisku Miejskim w ciągu pół godziny uzbierałem dzisiaj 80 podpisów. To świadczy o tym, że elblążanie doskonale rozumieją, jak ważna jest przyszłość elbląskiego portu, i że przyszłość tego portu jest ważna tylko we współpracy z rządem - mówił rady PiS Marek Pruszak, który został koordynatorem akcji zbierania podpisów.

Podpisy za tym, aby elbląski port został portem zarządzanym przez państwo będą zbierane w biurze PiS przy ul. 1 Maja 2 w Elblągu. - Planujemy zbierać podpisy przez trzy tygodnie – dodał Marek Pruszak.

KJ