Concordia jako beniaminek III ligi płaci frycowe w pierwszych meczach sezonu. Pomarańczowo-czarni w środowym pojedynku 3 kolejki, ulegli na stadionie przy ul. Krakusa Legionovii Legionowo 2:4. Elbląski zespół mimo iż po pierwszej połowie przegrywał już 0:3, w drugiej części nawiązał walkę jak równy z równym z wicemistrzem trzecioligowych rozgrywek w grupie pierwszej. Za sprawą dwóch goli Łukasza Kopki gospodarze złapali kontakt z rywalem, a w końcówce meczu byli bardzo blisko wyrównania. Niestety niewykorzystane sytuacje się zemściły i bardziej doświadczony rywal w ostatnich minutach rozstrzygnął losy pojedynku na swoją korzyść.
Concordia do środowego, pierwszego w tym sezonie meczu na stadionie przy ul. Krakusa, przystąpiła w optymalnym zestawieniu. Zabrakło jedynie kontuzjowanego od dłuższego czasu Pawła Pelca. Do składy po jednym meczu pauzy wrócił za to Mariusz Pelc.
Słoniki fatalnie rozpoczęły pojedynek. Już w 2 minucie Kacper Kaczorowski dośrodkował w biegu z prawej strony, a niepilnowany w polu karnym Szymon Wiejak głową skierował piłkę do bramki. Po stracie gola elblążanie szukali swoich szans m.in. w strzałach z dystansu. W 8 minucie spoza pola karnego uderzał Badri Akubardia, ale na posterunku był golkiper Legionovii. W 13 minucie Concordia przeprowadziła piękną, koronkową akcję, którą bliski sfinalizowania był Mariusz Pelc. Trzy minuty później płasko z 18 metra strzelał Eryk Jarzębski, ale znów piłka padła łupem Jana Krzywańskiego. W odpowiedzi, świetną interwencją popisał się Szymon Matysiak, który w 18 minucie był górą w pojedynku sam na sam z Szymonem Wiejakiem. Legionovia nie zadowoliła się jednobramkowym prowadzeniem i już 60 sekund później piłka po strzale Dawida Papazjana i po rękach Szymona Matysiaka odbiła się od słupka i wyszła poza linię końcową boiska. W 38 minucie goście dopięli swego. Zbyt krótko wybita przez Edila piłka trafiła pod nogi Kacpra Kaczorowskiego, który silnym strzałem po ziemi z pola karnego podwyższył na 2:0. Nie minęły dwie minuty a przyjezdni wygrywali już trzema trafieniami. Stało się tak po tym, jak Legionovia po przejęciu piłki w środku boiska wyprowadziła szybką kontrę, zakończoną precyzyjnym strzałem Dawida Papazjana z pola karnego.
Do przerwy sytuacja Concordii wydawała się beznadziejna. Trener Krzysztof Machiński nie mając nic do stracenia postawił więc na ofensywę i wprowadził na boisko z początkiem drugiej połowy Mateusza Szmydta. Ta zmiana wprowadziła sporo ożywienia w szeregi gospodarzy, którzy przejęli inicjatywę. W 52 minucie bliski szczęścia był Hubert Szramka, ale jego strzał w dobrym stylu nogami obronił Jan Krzywański. W 54 minucie mogło już być po zawodach. Legionovia, która nastawiła się głównie na kontry, przeprowadziła szybką akcję, po której strzał z piątego metra Patryka Koziary, końcówkami palców odbił Szymon Matysiak. Chwilę później Słoniki wykonywały rzut rożny. Piłkę w pole dorzucił Łukasz Kopka, a główkujący Szymon Drewek trafił w rękę Grzegorza Wojdygę. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Łukasz Kopka i pewnym strzałem przy lewym słupku zdobył pierwszego w tym sezonie gola dla Concordii. W 62 minucie kolejny raz swój zespół przed utratą bramki uratował Szymon Matysiak, który tym razem obronił bardzo mocny strzał Szymona Wiejaka z pola karnego. W 68 minucie elblążanie zdobyli gola kontaktowego. Mateusz Szmydt dośrodkował z lewej strony, Hubert Szramka przedłużył głową do Łukasza Kopki, a ten huknął pod poprzeczkę nie do obrony. 26-letni pomocnik Słoników strzelił tym samym dwie bramki swojemu byłemu klubowi, którego barwy reprezentował w sezonie 2015/2016 w II lidze.
Goście mogli szybko odpowiedzieć golem, ale piłka po zagraniu Dawida Papazjana najpierw minęła się z nadbiegającym Marcinem Bawolikiem, a następnie o centymetry przeleciała obok słupka. Minutę później mogło być 3:3, ale mający przed sobą tylko bramkarza Mariusz Pelc, trafił prosto w jego nogi. Kolejną wyborną okazję do zdobycia bramki zmarnował w 78 minucie Mateusz Szmydt, który nie wykorzystał błędu mijającego się z piłką golkipera Legionovii. Niewykorzystane przez gospodarzy okazje zemściły się na nich. W 88 minucie błąd popełnił Ivan Spychka. Ukraiński obrońca poślizgnął się na piłce, którą przejął Marcin Bawolik, ten odegrał do Bartosza Mroczka, który pięknym strzałem umieścił ją pod poprzeczką. Na domiar złego Concordia mecz kończyła w dziesiątkę, po tym jak w doliczonym czasie bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał Michał Błaszczyk. 20-letni zawodnik na boisku przebywał zaledwie 3 minuty, po czym został ukarany przez sędziego za rzekome kopnięcie przeciwnika. Tym samym trzy punkty pojechały do Legionowa, który wykorzystując bezlitośnie błędy beniaminka, wygrał na jego terenie 4:2.
Concordia Elbląg – Legionovia Legionowo 2:4 (0:3)
Bramki: 0:1 Szymon Wiejak (2'), 0:2 Kacper Kaczorowski (37'), 0:3 Dawid Papazjan (39'), 1:3 Łukasz Kopka (57'-k.), 2:3 Łukasz Kopka (68' – asysta Szramka), 2:4 Bartosz Mroczek (88')
Concordia: Szymon Matysiak – Ivan Spychka, Edil de Souza Barros (46' Mateusz Szmydt), Tomasz Szawara, Radosław Bukacki, Szymon Drewek, Badri Akubardia, Eryk Jarzębski (58' Aleks Łęcki), Łukasz Kopka, Hubert Szramka, Mariusz Pelc (90' Michał Błaszczyk)
Legionovia: Jan Krzywański – Adam Waszkiewicz, Daniel Choroś, Konrad Zaklika, Dawid Papazjan (90' Sebastian Gołąb), Patryk Koziara, Grzegorz Wojdyga (90' Artur Balicki), Kamil Kumoch (85' Mikołaj Gibas), Szymon Wiejak (68' Marcin Bawolik), Kacper Kaczorowski, Bartosz Rymek (68' Bartosz Mroczek).
Sędziował: Szymon Rutkowski (Bydgoszcz)
Żółte kartki: Edil, Akubardia, Bukacki, Szramka, Kopka (Concordia), Zaklika, Choroś, Gibas, Waszkiewicz (Legionovia)
Czerwona kartka: Błaszczyk (90'+3 – za kopnięcie rywala)
W 4 kolejce Concordia zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią II Białystok. Mecz rozegrany zostanie w sobotę, 20 sierpnia o godz. 12 w Białymstoku.
RK
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.