Mieszkańcy podelbląskiego Łęcza zaprotestowali przeciw pomysłowi utworzenia w ich miejscowości przytuliska dla psów z Ukrainy. Młodzieńczy idealizm przegrał w zderzeniu z sąsiedzką rzeczywistością. Nie oznacza to jednak, że zwierzęta, które miały tam trafić zostaną pozostawione bez pomocy.
Pierwszym odruchem 19-letniej Uli Kiersz, gdy usłyszała o losie zwierząt w Ukrainie była chęć niesienia im pomocy. Tak powstał pomysł stworzenia w podelbląskiej miejscowości Łęcze (gmina Tolkmicko) przytuliska, w którym znalazłyby one tymczasowe lokum.
Gdy zobaczyłam na filmikach, co tam się dzieje, że cierpią również bezbronne zwierzęta, stwierdziłam, że muszę coś zrobić. Postanowiłam, że zacznę budować kojce na działce w Łęczu (teren jest ogrodzony), aby móc uratować jak najwięcej zwierząt. Mam kontakt z kilkoma fundacjami, które zajmują się sprowadzaniem psów do Polski. Będziemy je odbierali z granicy, przywozili do nas i szukali im domów adopcyjnych. Chcemy, aby znalazły w Polsce jak najlepsze warunki. To nie będzie schronisko, psy będziemy mieli tymczasowo
- mówiła w rozmowie z info.elblag.pl inicjatorka przedsięwzięcia.
Dziewczyna bardzo szybko zebrała wokół siebie grupę osób, które założyły Stowarzyszenie Psi Patrol, rozpoczęto zbiórkę pieniędzy i ruszyła budowa boksów. To jednak nie spodobało się wszystkim mieszkańcom Łęcza. Sąsiedzi przyszłego przytuliska protestowali przeciw jego utworzeniu. Jak przekonywali, obawiali się, że to spowoduje m.in. spadek wartości ich działek.
W związki z reakcją mieszkańców Stowarzyszenie Psi Patrol zdecydowało, że w Łęczu powstaną tylko dwa boksy dla kilku psów, a miejsca na postawienie kolejnych poszukają gdzieś indziej. To było dziesięć dni temu. Ostatecznie jednak młodzi idealiści, chcący nieść pomoc zwierzętom z Ukrainy, ugięli się pod presją otoczenia i zrezygnowali z utworzenia przytuliska - jak podkreśla 19-latka ze względu zachowanie niektórych osób. Nie oznacza to jednak, że rezygnują ze swojej pracy, a psy, którym zamierzali udzielić schronienia, nie znajdą opieki.
W przyszłym tygodniu kojce dla psów zostaną przewiezione do schroniska w Obornikach. Tam trafią psy z Ukrainy. Zmieniamy miejsce, ale nadal będziemy pomagali, tego nie przestaniemy
- informuje Ula.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.