„To nie było zwykłe czytanie. To była świetna gra aktorska". Za nami pierwsza w tym roku "Scena przy stoliku"

źródło: facebook.com/ElblaskieTowarzystwoKulturalne, autor: Ryszard Biel

Pierwsza w tym roku „Scena przy stoliku” odbyła się wczoraj, 22 lutego. Tym razem w Teatrze im. Aleksandra Sewruka elblążanie mieli okazję zobaczyć Marię Makowską – Franceson i Magdalenę Fennig, które zaprezentowały (bo nie było to zwykłe odczytanie) utwór Rubi Birden – „Kontrapunkt”.

Zgromadzoną w Teatrze publiczność powitali organizatorzy „Scen przy stoliku” Teresa Wojcinowicz - prezeska Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego oraz Mirosław Siedler – dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka.

- Zanim zacznę mówić „Scenie przy stoliku” chciałabym zacząć od smutnej dla Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego sprawie. Dziś odbył się pogrzeb naszego członka założyciela – pana Janusza Osterczuka. Dla wielu osób na pewno śmierć pana Osterczuka jest zaskoczeniem tak, jak była dla nas. To dla nas smutny dzień, ale na pewno gdyby pan Osterczuk mógł coś powiedzieć, to powiedziałby: ”bawcie się dalej”, bo w końcu życie toczy się dalej. On był pogodnym człowiekiem kochającym wszelkie przejawy sztuki – opowiadała Teresa Wojcinowicz.

Elbląski teatr wraz z ETK zrealizował już ponad 200 „Scen przy stoliku”. Po 14 latach ponownie sięgnięto po tekst Rubi Birden „Kontrapunkt”.

„Kontrapunkt” to sztuka zarówno o życiu jak i o teatrze. Zaskakujące zwroty akcji z jeszcze bardziej zaskakującym finałem powodują, że siedząc na widowni nie czuliśmy upływającego czasu. Kim były bohaterki? Co je łączyło? – odpowiedź na to pytanie pada dość szybko. Łączyła je miłość do tego samego mężczyzny, przy czym dla Marii była to miłość jej życia, dla Julii ukochany ojciec, który jednak ją porzucił właśnie dla Marii.  W tekście najważniejsze są relacje między kobietami.  Mają do siebie pretensje, odpychają, nienawidzą, ale to Julia pragnie zemsty za swoje nieudane życie i cel ten skrzętnie ukrywa. Jednak czy ma prawo obarczać tą odpowiedzialnością wyłącznie Marię? Maria nie czuje się winna i choć nie chce ażeby świat poznał jej sekrety to z drugiej strony ma chyba nadzieję, że książka ta przypomni ją widzom teatralnym. Może to szansa na jeszcze jedną rolę? Może ostatnią?

- opowiada Teresa Wojcinowicz.

Tym razem postać aktorki Marii odczytała Maria Makowska – Franceson, a postać dziennikarki Julii Weiss – Magdalena Fennig.

Nie trzeba Państwu przedstawiać Marii Makowskiej – Franceson. To ikona, historia naszego teatru. Magdalena Fenning to aktorka młodego pokolenia, absolwentka Krakowskiej Szkoły Teatralnej, teraz Akademii Sztuk Teatralnych. Magdę mogliście Państwo już widzieć m.in. w „Kaczmarskim – 4 pory niepokoju”, w „Cabarecie”

- mówił Mirosław Siedler.


Założeniem „Sceny przy stoliku” jest odczytanie przez aktorów tekstu. Zdaniem publiczności aktorki poszły o krok dalej.

To nie było zwykłe czytanie. To była świetna gra aktorska i nie potrzeba było żadnych rekwizytów, żeby zaprezentować nam spektakl

– stwierdziła elblążanka.


- Nie było to zwyczajne przeczytanie tekstu. Według opinii widzów, z którą się absolutnie zgadzam był to fantastycznie zrealizowany spektakl z interesującą muzyką, współgrającymi światłami. Mimo, że duża scena elbląskiego teatru nie sprzyja kameralnym formom, to gdzieś ten ogrom widowni był niezauważalny - przyznała Teresa Wojcinowicz.


Tradycyjnie po odczytaniu utworu odbyła się dyskusja, w której udział wzięły również aktorki.

Trudno było nam zagrać, gdy siedzimy i gdybyśmy to grały to na pewno inaczej byśmy to zrobiły. Tu musiałyśmy czasem jednak spojrzeć w ten egzemplarz. (...) Ciekawe w tym utworze jest ta przenikająca prawda i fałsz. Obie bohaterki kłamią, obie grają, obie chcą coś załatwić między sobą

– przyznała Maria Makowska- Franceson.

Prawa do sztuki reprezentuje ADIT.


Na kolejną „Scenę przy stoliku” zapraszamy 21 marca, o godz. 18.00. Co i przed kogo tym razem zostanie zaprezentowane? O tym poinformujemy już wkrótce.

KJ