- Na dwa lata przed zakończeniem inwestycji mieszkańcy regionu, nieco irracjonalnie, ciągle liczą na efekty rozwoju gospodarczego, wynikające z przekopu Mierzei. Są wdzięczni za dwu miliardowy prezent. Wydaje się jednak, że sytuacja roku 2023, jak i wielu następnych, może być znacząco podobna do niewiadomych roku 2021. Decyzja o przekopie Mierzei powinna stać się kompleksową. W tej kompleksowości powinny mieścić się zadania techniczne: przekop i tor wodny. Także merytoryczne, czyli jak dojść do celów, dla których inwestycja jest realizowana. Niestety, poza ogólnikami, jak dotąd niewiele wiadomo – mówiła posłanka Lewicy Monika Falej podczas zorganizowanej dziś (20.09.) konferencji prasowej.
Posłanka złożyła do Ministra Infrastruktury interpelację w sprawie funkcjonowania, organizacji i budowy systemu komunikacyjno - transportowego Portu Morskiego Elbląg. - Celem jej było wyjście w przyszłość poza sprawnie aktualnie realizowany projekt „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” - wyjaśniała Monika Falej. - Tak, aby przynajmniej rok oddania inwestycji do użytkowania - 2023, zapoczątkował etap realizacji założonych zadań rozwoju gospodarczego Elblągu i Regionu.
Dotyczy to szczególnie Elbląga, wymienianego na pierwszej linii teoretycznych możliwości rozwojowych, wynikających z przekopu Mierzei Wiślanej. Elbląg bowiem spełnia wymogi tracenia funkcji społeczno – gospodarczych, a jednocześnie powiększania dystansu rozwojowego od innych. Podstawowym jest brak środków. Inwestycyjna część miejskiego budżetu na bieżący rok to 57 mln zł. Zadłużenie wynosi 302 mln zł. „Kropką nad i” staje się 43 mln zł - przewidywane zmniejszenie dochodów z tytułu wprowadzenia Polskiego Ładu
– zaznaczyła Monika Falej.
Jak stwierdziła posłanka, Przekop Mierzei Wiślanej ciągle przynosi powszechne nadzieje na przełamanie regresu. - Jednak zaplecze gospodarcze Elbląga, ale i regionu, „nie obsłuży” portu i szlaku żeglugowego – stwierdziła. - Przeważająca jednoosobowa działalność gospodarcza swoim asortymentem usług nie wymaga drogi wodnej.
Według Moniki Falej zbliżone problemy dotyczą również innych samorządów. - W mojej Interpelacji zaznaczałam, że tak pionierski, także w skali międzynarodowej projekt, powinien być realizowany w partnerstwie rządowo-samorządowym, z tym pierwszym jako koordynatorem – mówiła posłanka. - Moje obawy, że tak nie jest, potwierdza otrzymana po trzech miesiącach odpowiedź sekretarza stanu Marka Gróbarczyka. Zawiera ona teoretyczne i ogólne rozważania. Wskazuje na sprawy wychodzące poza kompetencje Ministerstwa Infrastruktury. Zadania związane z bardzo szeroko rozumianym funkcjonowaniem portu elbląskiego sceduje prawie wyłącznie na jego Zarząd i władze samorządowe, które „mogą” ubiegać się o środki bez pewności ich przyznania. Budowę bocznicy kolejowej, bo jak port bez niej może funkcjonować, przypisuje się Miastu. Także wszystko to, co uzasadnia nazwę Port Morski: obrotnica, nabrzeża, pełnowymiarowe terminale po obu stronach rzeki Elbląg.
Czy drogi dojazdowe dla transportu samochodowego są też wyłącznym zadaniem Elbląga? - Tak. W realizacji tej prawdy samorząd Elbląga nie podoła potrzebom, nawet w ograniczonym wymiarze – zauważa posłanka. - W Odpowiedzi nie ma informacji o tym, jak instytucje państwa, np. Polska Agencja Informacji i Handlu, regionalne agencje rozwoju, pomogą pozyskiwać tych, którzy mają modernizowaną drogę wodną wykorzystywać do transportu. Kto więc i co będzie transportował? Wskazywanie dawno obecnych przewozów barkami konstrukcji stalowych z podmiotów obecnych na terenie dawnego Zamechu, ukazuje brak ministerialnego pomysłu na pytanie „co dalej po przekopie?”
Wieloletni etap wypracowywania decyzji o przekopie był czasem wielkich sporów: społecznych, politycznych, medialnych, wielozakresowo – eksperckich. Dzisiejsza dyskusja stała się „bezpieczną” prawie wyłącznie w odniesieniu do przyszłości w rodzaju: port w Elblągu będzie przeładowywał 3,5 mln to (obecnie 100 - 200 tys. ton-kierunek wyłącznie Kaliningrad). Jak to osiągnąć i na jakich kierunkach? Przytaczam z Odpowiedzi ministra Marka Gróbarczyka: „Po planowanej wizycie studyjnej przedstawicieli portu Gdańsk i zakończeniu inwestycji (2023- M.F.) oferta handlowa Portu Elbląg będzie mogła być przedstawiona partnerom na wschodzie, w szczególności stronie ukraińskiej”. I to wszystko? Co do ofert handlowych? Port Elbląg, aby je prezentować, musi być portem pełnowymiarowym, dokonując już dzisiaj rewolucji w infrastrukturze. Konieczności zawarłam w mojej interpelacji. Elbląg wystąpił o środki w wysokości 190 mln złotych (to nie wszystkie potrzeby). Natomiast Minister wskazuje praktycznie na „loterię” ubiegania się o niezbędne środki
– podkreśliła Monika Falej.
Zdaniem posłanki istnieje konieczność niezwłocznego podjęcia przez rząd decyzji o dalszym wsparciu projektu. - Na przykład powołanie rządowo-samorządowej struktury (pełnomocnika, Zespołu, Biura) do wdrażania szans rozwoju gospodarczego i ożywienia turystycznego, wynikających z przekopu Mierzei Wiślanej – dodała Monika Falej. - Zadania te powinno realizować się pod nadzorem kierunkowego wicepremiera lub ministra z wielosektorowymi uprawnieniami.
Tematowi aktywizacji turystycznej, naturalnie z uwagami przytoczonymi wyżej, a wynikającymi z Odpowiedzi p. Marka Gróbarczyka, zamierzam poświęcić Interpelację skierowaną tym razem do Premiera. Tak jak aktualnie obserwuje się postęp prac przy przekopie i torze wodnym, opinia publiczna musi od 2022 roku towarzyszyć tworzeniu „pełnoportowej” infrastruktury w Porcie Elbląg, poszukiwaniu odpowiedzi, kto z niej będzie korzystał, monitorowaniu wsparcia dla Elbląga i regionu, budowie i modernizacji nowoczesnego zaplecza turystycznego, zarówno w obrębie Zalewu Wiślanego, jak i dalej
– stwierdziła Monika Falej.