- To ośmieszanie ustawodawców i niszczenie małych firm rodzinnych - pisze sklepikarz ze Sztutowa o dużych sieciach zmieniających swoje punkty w placówki pocztowe i omijających zakaz handlu w niedziele. Mężczyzna zwrócił się w tej sprawie do prezydenta RP Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. - Brawo. Może rządzący wreszcie zwrócą uwagę na ten problem - mówi o jego inicjatywie właściciel sklepu spożywczego z Elbląga.
Ze zrozumieniem przyjęliśmy inicjatywę ustawodawczą pracowniczej Solidarności o zakazie handlu w niedzielę przed kilkoma laty. Następnie ta ustawa została przegłosowana. Sami korzystamy z małżonką, stoimy za kasą wiele godzin, także w niedzielę, by zarobić na życie, dorabiając do skromnej emerytury. Jednak zszokowała nas informacja, że od 9 maja 2021 wielkopowierzchniowe markety POLOmarket, o powierzchni setek metrów kwadratowych stały się placówkami pocztowymi i będą czynne w każdą niedzielę nawet niehandlową. To, co zrobiła sieć POLOmarket to kpina z prawa i Państwa Polskiego. To kpina z ustawy, którą podjęło Prawo i Sprawiedliwość. Ustawa stała się nic niewartym świstkiem skoro nawet wielkopowierzchniowe markety mogą ją obejść, podpisując umowę z państwowym Orlenem na dostawę i zamawianie paczek pocztowych
- pisze sklepikarz ze Sztutowa, który swój mały biznes prowadzi od ponad 20 lat.
Warto dodać, że nie tylko wspomniany POLOmarket zdecydował się ominąć przepisy. Z zakazu handlu w niedziele (poza nielicznymi niedzielami handlowymi) wyłączone są m.in. apteki, stacje benzynowe i właśnie placówki pocztowe. Wiele sieci dodaje więc do swojej oferty usługi pocztowe i to wystarczy, aby i w niedziele ich punkty mogły być otwarte. Z tej możliwości, jak przypomina przedsiębiorca ze Sztutowa, od dawna korzystają m.in. Żabka, Stokrotka, Carrefour, sieć ABC, Lewiatan, Delikatesy Centrum czy Intermarche. Niebawem dołączyć do nich ma również Kaufland.
Takie zachowanie dużych sieci to cios dla wielu małych sklepów, które na niehandlowych niedzielach miały skorzystać - placówki te mogą być otwarte jeśli za ladą tego dnia stoi właściciel. Sklepikarze podkreślają, że mieli dorobić, ale duże sieci udowodniły, że zakaz handlu w niedzielę to coraz częściej tylko martwe prawo.
Wskazuje na to również sklepikarz ze Sztutowa, który skierował list otwarty do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Premiera Mateusza Morawieckiego oraz do wszystkich Posłów Partii Prawa i Sprawiedliwość z województwa pomorskiego - o tej sprawie poinformował portal sztutowo.com.
Wskutek dziurawej ustawy doprowadzi się do likwidacji tysięcy miejsc pracy i małych rodzinnych firm. Likwidacja placówek takich, jak nasza doprowadzi do braku dochodów PIT do budżetu Państwa oraz samorządów, podatku od nieruchomości i koncesji do samorządów. (...) Znamy przykłady z ościennych turystycznych gmin, gdzie markety doprowadziły do likwidacji lokalnych placówek handlowych, po czym windują ceny do niebotycznych poziomów, stosując najpierw ceny dumpingowe, po czym po zamknięciu lokalnego handlu, wielokrotnie podwyższając ceny. Jest to ośmieszanie ustawodawców, że po uchwaleniu takiej ustawy w kraju rzekomo mamy tysiące sklepów (fikcyjnie nazywane placówkami pocztowymi), które mają fikcyjne umowy, by obejść niechlujnie napisaną ustawę, aby otwierać placówki we wszystkie niedziele niehandlowe
- przekonuje autor listu otwartego.
Rozgoryczenia nie ukrywają również sklepikarze z Elbląg i przyklaskują inicjatywie mieszkańca Sztutowa.
Wielkie brawa dla tego pana. Mam nadzieję, że uda mu się zwrócić uwagę rządzących na ten problem. To, co dzieje się obecnie jest śmiechu warte. My padamy na nosy, pracujemy 7 dni w tygodniu, żeby przetrwać i choć normalnie egzystować, a duże sieci grają władzy na nosie i omijają prawo. Czy zakaz handlu ma dotyczyć tylko najmniejszych? Przecież nie o to chodziło
- mówi właściciel sklepu przy al. Płk. Dąbka.
Nam i tak jest coraz trudniej. Nie możemy konkurować z dużymi sieciami np. cenami. Te niedziele miały być tym małym kawałeczkiem tortu dla nas. Wyszło jak zwykle
- dodaje pani Dominika z jednego ze sklepików w centrum Elbląga.
Sklepikarz ze Sztutowa apeluje do prezydenta i premiara o zmiany w prawie. Ma również pomysł jak ich dokonać. Proponuje wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w tzw. placówkach pocztowych lub wprowadzić limit metrów, aby punkty pocztowe nie mogły być jednocześnie sklepami wielkopowierzchniowymi.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag? Czy zakaz handlu w niedziele w obecnej formie, gdy jak się okazuje największym łatwo go ominąć, ma sens? Czy państwo powinno wspierać mały biznes?
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.