Obowiązkowe mandaty? "Skandaliczny pomysł, krok w stronę państwa policyjnego"

Fot. Adrian Sajko/zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu zakłada kontrowersyjny projekt, który trafił do Sejmu. Opozycja wprost mówi, że to krok w stronę państwa policyjnego, narzędzie, które najpewniej ma uderzyć w uczestników antyrządowych protestów. Jak pomysł części posłów PiS i Solidarnej Polski oceniają parlamentarzyści z okręgu elbląskiego?

Zmianę w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia, zakładającą zniesienie możliwość odmowy przyjęcia mandatu, proponuje grupa posłów PiS reprezentowana przez Jana Kanthaka z Solidarnej Polski. Projekt ustawy trafił w miniony piątek do Sejmu i wywołał prawdziwą burzę. Pomysł ostro krytykuje opozycja. Platforma Obywatelska wprost nazywa go kolejnym krokiem PiS w kierunku opresyjnego państwa. Takim planom sprzeciwia się również Porozumienie Jarosława Gowina, koalicjant Prawa i Sprawiedliwości. Co na ten temat sądzą parlamentarzyści z okręgu elbląskiego?

To kolejne narzędzie do represji, które ma otrzymać policja. Skandaliczny pomysł rodem z Białorusi i Rosji, który ma wywrzeć nacisk na osoby, które protestują, niezgadzające się z polityką PiS. Taki jest podtekst tego pomysłu, ale jeśli wejdzie w życie, uderzy nie tylko w protestujących. Koalicja Obywatelska nie poprze tego rozwiązania. W każdym cywilizowanym kraju można odmówić przyjęcia mandatu i potem to sąd decyduje o tym, która ze stron ma rację

- przekonuje Jacek Protas, poseł Koalicji Obywatelskiej. 

To kolejny krok w stronę państwa policyjnego. Tak się nie robi. Straszak, za który zapłacimy wszyscy, jeśli te zmiany się urzeczywistnią, a szczególnie każdy, kto będzie miał wówczas niesłusznie wystawiany mandat. To skandal, że taki projekt niedługo może być prawem

- komentuje projekt posłanka Monika Falej, we wpisie który pojawił się m.in. na fanpag'u Elbląskiego Strajku Kobiet. 

Projekt autorstwa grupy posłów - podpisało się pod nim 32 przedstawicieli PiS w Sejmie, ich reprezentantem jest poseł Solidarnej Polski Jan Kanthak - nie do końca przekonuje również innych posłów partii rządzącej. 

Myślę, że raczej powinno pozostać, tak jak jest. Na razie ten projekt trafi do komisji sejmowych i to one powinny się nim zająć. Ja z podjęciem ostatecznej decyzji w tej sprawie wstrzymam się do czasu, kiedy poznam opinie rządu i prawną. To będzie  dla mnie wskazówka. W tej chwili nie firmuję swoim nazwiskiem tego projektu. Nie podpisałem się pod nim

- mówi Jerzy Wilk, poseł PiS z okręgu elbląskiego. 

Jeżeli zmiana zaproponowana przez PiS i Solidarną Polskę wejdzie w życie mandaty będą obowiązkowe. Trzeba będzie je przyjąć i zapłacić w ciągu siedmiu dni. Dopiero potem będzie można zaskarżyć do sądu i ewentualnie udowodnić swoją niewinność. Obecnie jeśli nie zgadzamy się z mandatem, możemy go nie przyjąć. To policja występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. 

Projekt ustawy znajdziemy TUTAJ.

NJ