Nic odkrywczego nie powiem. Jest bardzo ciężko. Jeszcze ciężej niż wiosną. Wtedy wydawało się, że to potrwa chwilę, a teraz wiemy, że tak może być nawet do kolejnej wiosny - mówi menadżer jednego z elbląskich hoteli. W miony weekend hotelarze dołączyli do branż, zagrożonych w wyniku wprowadzanych obostrzeń.
Zakażonych koronawirusem cały czas przybywa w gwałtownym tempie. Na razie nic nie wskazuje na to, że udało nam się zatrzymać drugą falę pandemii. Od kilku tygodni rząd etapami, wprowadza kolejne obostrzenia, które mają zmniejszyć liczbę zachorowań na COVID-19. Najpierw zamknięto siłownie i baseny, potem restauracje, a od ubiegłej soboty (7 listopada) obostrzenia dotyczą również branży hotelarskiej. Do 29 listopada hotele są dostępne tylko dla: osób w podróży służbowej, sportowców w czasie zgrupować czy zawodów.
Obecna sytuacja będzie dla nas jeszcze bardziej dotkliwa niż lockdown, który mieliśmy na wiosnę. Wtedy ludzie się przestraszyli, sami odwoływali rezerwację. Teraz też się boją, ale chcą mimo to żyć, po tygodniach pracy zdalnej, wyjść z domu. Mamy więc sytuację, że goście chcą nas odwiedzać, a my musimy im odmawiać. Dodatkowo obawiamy się, że tym razem te obostrzenia będą obowiązywały dłużej niż poprzednio, a pomoc od rządu będzie mniejsza
- mówi Marta Kotowska-Sokołowska, kierownik hotelu Młyn w Elblągu.
Nowe obostrzenie, dla wielu szczególnie mniejszych pensjonatów i hotelików może być równoznaczne z przeprowadzeniem zwolnień, a w efekcie nawet zamknięcia. Dlatego hotelarze połączyli siły z innymi branżami poszkodowanymi przez lockdown: gastronomiczną, fitness, transportem autokarowym oraz branżą spotkań i wydarzeń, organizującą m.in. konferencje, targi, czy wydarzenia artystyczno-rozrywkowe, jak np. koncerty, festiwale muzyczne oraz firmy z zaplecza technicznego wydarzeń, targów, imprez rozrywkowo-artystycznych. Wspólnie domagają się od rządu wsparcia, które pomoże im przetrwać.
Sytuacja branż zamkniętych w związku z rozwijającą się dynamicznie pandemią pogarsza się z dnia na dzień, stawiając te gałęzie polskiej gospodarki na krawędzi dalszego przetrwania
- podkreślają przedstawiciele branż, współtwórcy inicjatywy Silniejsi Razem.
Postulują do premiera Mateusza Morawieckiego m.in. o umorzenie w 100 proc. subwencji PFR dla firm z sektora branż dotkniętych ograniczeniami, dodatkowy nabór subwencji PFR dla branż dotkniętych ograniczeniami, rekompensat za okres ograniczenia działalności przedsiębiorstw - dofinansowanie działalności w wysokości 50 proc. przychodów odpowiadających analogicznemu okresowi z 2019 r., przez czas trwania ograniczenia działalności danej branży, zawieszenia spłaty kredytów hipotecznych/rat leasingowych dla firm z sektora najbardziej poszkodowanych branż, mogących udowodnić spadek dochodów rok do roku o minimum 50 proc., w dowolnych dwóch miesiącach, od września 2020 r. oraz dofinansowania obniżonego wynagrodzenia do 80 proc. etatu, w wysokości 40 proc. pierwotnego wynagrodzenia. Petycję w tej sprawie można podpisać online.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.