Katarzyna W. chciała ukryć ciążę, a także sam poród. Gdy jej córeczka przedwcześnie przyszła na świat, nie wezwała lekarza, nakryła ją kołdrą. Dziecko zmarło. Jego ciało matka podrzuciła na plaży w Starej Pasłęce. Dziś (8 czerwca) kobieta została skazana za zabicie noworodka na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Od wydarzeń, które zaprowadziły Katarzynę W. przed oblicze Temidy, minęło niemal pięć lat. W listopadzie 2015 roku, ciało noworodka znalazła na plaży mieszkanka Starej Pasłęki. Szybko zatrzymano matkę dziecka, którą okazała się Katarzyna W. Oskarżono ją o nieumyślne spowodowanie śmierci. W 2017 roku Sąd Rejonowy w Braniewie skazał kobietę na rok więzienia i zawiesił karę na 3 lata. Od wyroku odwołał się ojciec dziecka, a sąd odwoławczy go uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpoznania, tym razem przez Sąd Okręgowy w Elblągu. Zasugerowano również zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Dziś (8 czerwca) SO w Elblągu ogłosił wyrok. Ten brzmiał podobnie, jak kara którą trzy lata temu kobiecie wymierzył braniewski sąd.
Katarzynę W. uznano winną, że działając z zamiarem ewentualnym, pozbawiła życia swoje dziecko - "nie poinformowała nikogo o trwaniu akcji porodowej, nie wezwała pomocy medycznej i przykryła dziecko kołdrą, zakrywając otwory oddechowe, skutkiem czego dziecko się udusiło". Za to skazano ją na 1 rok pozbawienia w wolności w zawieszeniu na 3 lata. Sąd orzekł również od kobiety zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 1 tys. zł na rzecz ojca dziecka. Jednocześnie zwolniono ją z kosztów sądowych.
Proces Katarzyny W. toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sąd jednak dopuścił ujawnienie część uzasadnienia wyroku. Dowiedzieliśmy się więc, że wątpliwości nie budzi fakt, że "dziecko urodziło się żywe. Z opinii biegłych wynika, że zaopiekowanie z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa przeżyłoby", a także, że " w związku z charakterem zachowania oskarżonej sąd dopuścił dowód z opinii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, a biegli spójnie i jednoznacznie wywiedli, że oskarżona czynu dopuściła się pod wpływem porodu, w okresie jego przebiegu".
Popełniając czyn, który jej przypisano, oskarżona nie miała jeszcze 18 lat. Trzeba mieć na uwadze ustalenia biegłych co do stanu psychicznego oskarżonej. Czynu przypisanego oskarżona dopuściła się prawie pięć lat temu i od tego czasu w żaden sposób nie naruszyła porządku prawnego. Co więcej, oskarżona jest teraz w nowym związku, wychowuje dziecko i brak jakichkolwiek podstaw, żeby twierdzić, że w tym związku i w ramach tego wychowywania dziecka dzieje się coś nie tak. W konsekwencji sąd nie jest w stanie postawić wobec oskarżonej tzw. negatywnej prognozy kryminologicznej. Umieszczenie oskarżonej w jednostce penitencjarnej godziłoby nie tylko w samą oskarżoną, ale i w jej dziecko, które teraz wychowuje. Sama oskarżona głęboko przeżywa i przeżyła to, co jest przedmiotem postępowania. Dlatego też sąd zawiesił wykonywanie kary. Ustalony wyrokiem okres próby w ocenie sądu jest okresem wystarczającym. Godzi się podkreślić, że do czynu doszło niemal pięć lat temu i pomijając te okresy, które są zapisane w wyroku to faktycznie i zasadniczo oskarżona od niemal pięciu lat takiej próbie jest poddawana, bo proces cały czas się toczy.
- sędzia Michał Lasota, uzasadniał wyrok.
Przypomnijmy. 3 listopada 2015 roku na plaży w Starej Pasłęce znaleziono ciało noworodka. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano matkę dziecka, którą okazała się wówczas niespełna 18-letnia Katarzyna W. W toku śledztwa ustalono, że urodziła ona córkę w mieszkaniu we Fromborku. W tym czasie przebywał w nim również jej ówczesny partner. Ten jednak, jak twierdzi dziewczyna, o niczym nie wiedział, bo poród przespał. Dziecko urodziło się żywe, choć w wyniku przedwczesnego odklejenia się łożyska miało objawy zamartwicy okołoporodowej. Kobieta nie tylko nie wezwała karetki do noworodka, ale jak się okazało, przykryła go kołdrą, co spowodowało jego uduszenie. Ciało córeczki 18-latka ukryła w bagażu, a następnie podczas samotnego spaceru porzuciła je na plaży. Dziecko znaleziono dopiero po kilku dniach. Katarzyna W. była w ciąży już trzy razy, za pierwszym razem jej dziecko urodziło się martwe, za drugim dokonała aborcji. Katarzynę W. oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Kobieta przyznała się do winy. Chciała dobrowolnie poddać się karze. Na takie rozwiązanie zgodził się także prokurator. Przed sądem przeciwko temu zaprotestował jednak ojciec dziecka. Wtedy sprawa ponownie trafiła do Prokuratury Rejonowej w Braniewie. Wyrok w tej sprawie sądu pierwszej instancji zapadł w 2017 roku.
NJ
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.