Reakcje na informacje o koronawirusie są różne. Jedni są przerażeni, inni ostrożni, i zamykają się w domach, jeszcze inni zachowują się tak, jakby uważali, że pandemia ich nie dotyczy. Jak bardzo nie będziemy zaprzeczać rzeczywistości, nie zmienia to faktu, że koronawirus w wielu miejscach jest. Wczoraj było stwierdzonych najwięcej w Polsce pozytywnych wyników na COVID-19 to 111 osób. Łączna liczba zakażonych to 536.
Specjaliści zalecają dwie podstawowe postawy – zachowanie higieny i izolację. Przy czym izolacja wysuwa się na prowadzenie. Dobrowolna kwarantanna ma zahamować rozprzestrzenianie się wirusa. Podejmując działania musimy pamiętać, że dzisiaj nie ma jeszcze skutecznego środka, który może unicestwić lub chociaż powstrzymać jego rozwój.
Jedną z reakcji człowieka w obliczu zagrożenia jest zaprzeczenie. Niestety nie chroni ono jednak przed tym zagrożeniem. Nie bez powodu zwykli ludzie, specjaliści oraz przedstawiciele rządu apelują do Polaków o zachowanie szczególnej ostrożności i możliwie jak najmniejsze kontakty z innymi ludźmi.
Dwa tygodnie temu do szpitala zakaźnego w Ostródzie trafiły pierwsze osoby z Elbląga. O ile, dzięki prawidłowej reakcji i zachowaniu wszelkich środków ostrożności, elblążanki nie zaraziły nikogo, to o pozostałych pacjentach pochodzących z Elbląga tego powiedzieć już nie można. Kolejni zarażeni, zanim trafili do szpitala zakaźnego, nieświadomie mogli zarazić nieokreśloną liczbę elblążan.
Wiem, że ci żołnierze co teraz są w Ostródzie, m.in. robili zakupy w Biedronce
– mówi osoba chcąca zachować anonimowość.
Dzisiaj do opinii publicznej trafiła informacja o kolejnej osobie zarażonej. Tym razem jest nią pracownica Domu Pomocy Społecznej w Tolkmicku. Wprawdzie placówka została objęta kwarantanną, jednak problem nie dotyczy tylko pracowników i pensjonariuszy DPS-u.
Chora, to żona pracownika naszego zakładu. Jak się okazało, że jest zarażona, dyrektor kazał pracownikowi wracać do domu, a szatnia, w której się przebierał została zdezynfekowana. Tylko czy to coś da? Miał przecież z nami kontakt. Jak też jest zarażony, to może nas też zaraził
– zastanawia się pracownik jednej z elbląskich firm.
Jak na razie wirus jest sprytniejszy od ludzi, rozprzestrzenia się szybko i podstępnie. I choć cieszą informacje, że w wielu przypadkach choroba przebiega łagodnie, a w stosunku do innych krajów w Polsce zachorowało jak dotąd 425 osób (w tym 17 w naszym województwie), to pandemia nie zakończy się z dnia na dzień . Dostrzega to zwłaszcza minister zdrowia, Łukasz Szumowski, który podczas dzisiejszej (20.03) popołudniowej konferencji prasowej dziennikarzy z członkami rządu powiedział:
Szanowni Państwo, my będziemy mieli w najbliższych dniach 1000, 2000 chorych. W ciągu kilkunastu dni to może być 10 000. Mówienie o efektach kiedy to się skończy jest tak naprawdę nieupoważnione i myślę, że jest po prostu całkowitym gdybaniem. My się przygotowujemy na te wysokie liczby, na to, co nas czeka w najbliższych dniach, w najbliższym tygodniu, dwóch, gdzie tych pacjentów będzie bardzo, bardzo dużo.
Czas poważnie potraktować ogłoszony stan epidemii i wprowadzić w życie zalecenia nawet, gdy ograniczają naszą swobodę, do której tak jesteśmy przyzwyczajeni. Niech mycie i dezynfekcja rąk, unikanie skupisk ludzkich i zakładanie maseczek w kontaktach z innymi stanie się naszą codzienną rutyną, która może uchronić nas przed chorobą i być może uratować komuś życie.
KS
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.