Zdjęcie stanowi jedynie ilustrację do artykułu (fot. archiwum redakcji)
Do Sejmu trafił projekt dot. zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Według niego pies nie będzie musiał mieć kojca, a jego łańcuch ma być 5-metrowy (nie jak teraz 3-metrowy) i nie przekraczać 1/4 wagi psa. To niektóre ze zmian, jakie posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą wprowadzić. Czy słusznie?
W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy "Celem projektowanej regulacji jest m.in. wzmocnienie ochrony prawnej zwierząt oraz poprawa ich szeroko rozumianego dobrostanu, ponadto wprowadzenie kontroli wydatkowania przez jednostki samorządu terytorialnego środków finansowych przeznaczonych na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami, w szczególności pod względem ich celowości i ostatecznego przeznaczenia".
W ustawie ma znaleźć się również m.in. wprowadzenie obowiązku identyfikacji psów i kotów, utworzenia centralnego rejestru, wprowadzenie określenia psa rasowego oraz kota rasowego w celu wyeliminowania istnienia pseudo-hodowli czy rozszerzenie katalogu czynów uznanych za znęcanie się nad zwierzętami.
Co na temat proponowanych przez posłów zmian sądzą elbląscy radni? - Wydaje mi się, że wszyscy popieramy rozwiązania mające na celu wzmocnie ochrony prawnej i poprawę warunków bytowania zwierząt – zaznaczył radny KWW Witolda Wróblewskiego Marek Osik. - Jednak zmiany prawne muszą być wzmocnione stałą edukacją i uwrażliwieniem społeczeństwa na los zwierząt przy jednoczesnym stworzeniu mechanizmów, które umożliwią skuteczne egzekwowanie przepisów prawa.
Tworzenie norm prawnych, które trudno jest lub nie ma komu egzekwować jest przyzwoleniem na bezkarność i często przynosi odmienny od zamierzonego efekt. Niestety, wiele proponowanych zmian nie ma nic wspólnego z ochroną zwierząt i utrudni egzekwowanie jej zapisów. Wydawać by się mogło, że np. trzymanie psa na łańcuchu odchodzi do przeszłości jak widać niestety nie u nas
– zaznaczył Marek Osik.
- Nie wczytywałem się dokładnie w te zmiany i nie wiem czy wszystkie są na plus. Dobrze, że nowe przepisy zakładają większą odpowiedzialność właścicieli lub opiekunów za swoje zwierzęta – stwierdził radny Koalicji Obywatelskiej Robert Turlej.
- Wszystkie tego rodzaju zmiany są pozytywne. Nie mówię o tym konkretnym projekcie, bo przyznaję, że o nim nie wiem. Odnosząc się ogólnie do sprawy - dobrze byłoby, gdyby parlamentarzyści czy stowarzyszenia, które wypowiadają się na ten temat przejechały się na wieś i zobaczyły, jak to dokładnie wygląda – mówił radny PiS Paweł Fedorczyk. - Z części wsi wyjadą dotkliwie pogryzieni, bo tam nie ma żadnych kagańców czy łańcuchów. Pieski różnej wielkości wesoło sobie skaczą o każdej porze dnia czy nocy. Chyba nie każdy bywa pośród elektoratu i widzi, jak to rzeczywiście wygląda.
Mówiąc konkretnie o proponowanych rozwiązaniach uważam, że na ten temat powinni wypowiedzieć się specjaliści, którzy zajmują się ochroną zwierząt. To oni powinni ocenić, czy to jest właściwa droga
– dodał Paweł Fedorczyk.
Jak proponowane zmiany oceniają nasi czytelnicy?
KJ
