Na deskach dużej sceny Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu świętowano w niedzielę (12.01.) 35-lecie pracy artystycznej Mariusza Michalskiego.
- Prosto po liceum nie zdawałem do szkoły teatralnej. Teatr w Elblągu ogłosił nabór na adeptów. Zgłosiłem się, bo chciałem sprawdzić, czy właśnie to chcę robić w życiu. Pierwsza moja rola to był Królewicz w „Kopciuszku”. Grałem z Majką Makowską, która była jedną ze złych sióstr – wspomina Mariusz Michalski.
Mariusz Michalski uzyskał dyplom Aktora Dramatu zdając egzamin eksternistyczny w 1987 r. Pracował w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie, Teatrze im. W. Bogusławskiego w Kaliszu i Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Ale najdłużej, bo od 2003 r., jest związany z elbląskim teatrem.
Wróciłem do Elbląga i bardzo się z tego cieszę. Mamy tu najwspanialszy zespół. Myślę, że zostanę tu już do emerytury
– dodał Mariusz Michalski.
W niedzielę, po spektaklu „Tajemniczy Ogród”, w którym Mariusz Michalski gra Cravena, ojca gównego bohatera, odbył się benefis. Dyrektor Teatru, Mirosław Siedler, poprosił publiczność o pozostanie na miejscach.
Mariusz Michalski przyznał, że nie spodziewał się takiego benefisu. - Nikt się nie wygadał – śmiał się. - Wszystko udało im się utrzymać w tajemnicy. Jestem bardzo mile zaskoczony.
To było coś wspaniałego! Wszystko zostało zrobione ze smakiem. Nie trwało to też za długo. Wszystko było w sam raz. I niespodzianki były smaczne
– podkreślił Mariusz Michalski.
Jedną z niespodzianek była moneta o nominale „1 Mariusz”. - To jedyna taka moneta. Wyjątkowa, bo i Ty jesteś jeden jedyny, wyjątkowy Mariusz – mówił Mirosław Siedler podczas benefisu.
Nie zabrakło też prezentacji zdjęć ze spektakli, w których Mariusz Michalski brał udział na przestrzeni 35 lat. - Zdjęcia przywracają wiece wspomnień. Człowiek się nie zastanawia, a jednak tych ról zrobiłem ponad 100. Nie ma jednej roli, którą miło wspominam. Jest ich wiele. Ja do każdej roli się przywiązuje – mówił Mariusz Michalski. - Poza tym miałem szczęście do wspaniałych ludzi
Podczas uroczystości wspomniano, że wymarzoną rolą do zagrania jest dla Mariusza Michalskiego Król Lear. Ile w tym prawdy? - Kiedyś tak było. Teraz to już za późno, nie w tym wieku. Chciałem się mierzyć z tą rolą, ponieważ przy tej roli zmarł najwybitniejszy polski aktor Tadeusz Łomnicki. Na pierwszym roku miałem z nim zajęcia. Z każdym rokiem robił spektakl swojego pomysłu. Z nami zrobił „Cyrk”. Wraz z Mieciem Morańskim robiliśmy za główne postacie, za klaunów, którzy wiązali wszystkie sceny – opowiadał Mariusz Michalski.
Kamila Jabłonowska
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.