Za nami pierwszy dzień Świątecznych Spotkań Elblążan i koncert zespołu Dikanda: "W Elblągu dziś ogień był"

Fot. Ryszard Biel

Pierwszy dzień Świątecznych Spotkań Elblążan dobiegł końca. Sobotni wieczór (14.12) był przepełniony emocjami. Wszystko za sprawą szczytnej inicjatywy wsparcia elbląskiego Schroniska dla zwierząt i powstającego w Poznaniu azylu dla dzikich zwierząt oraz znakomitego koncertu zespołu „Dikanda”.

Jak co roku elbląskie Schronisko dla zwierząt pojawia się podczas Świątecznych Spotkań Elblążan ze swoim stoiskiem. Oprócz kalendarzy, które można było na nim nabyć, mieszkańcy mogli wspierać bezdomne zwierzaki wrzucając datki do puszek spacerujących wśród kupujących wolontariuszy.

- W Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Elblągu przebywa obecnie 180 psów i 90 kotów. Wszystkie czekają na nowe domy, na nowych opiekunów, aczkolwiek w tym okresie przedświątecznym chcemy uniknąć adopcji na prezent, bo nie robi się prezentów ze zwierząt. Zachęcamy osoby, które myślą o adopcji, żeby się dobrze zastanowiły, i gdy będą rzeczywiście zdecydowane, żeby wróciły do nas po świętach

– mówi Małgorzata Krawczyk, zastępca kierownika elbląskiego schroniska.

- Jeśli chodzi o nasze potrzeby, jak zawsze potrzebujemy karmy, zwłaszcza specjalistycznej, dla psich i kocich seniorów oraz dla szczeniaków i kociaków. Cały rok prowadzimy zbiórkę nakrętek oraz różnych rzeczy potrzebnych dla zwierząt, czyli koców, ręczników, legowisk, ale też środków higienicznych, podkładów higienicznych, środków do dezynfekcji, ręczników papierowych, bo takie rzeczy w schronisku bardzo szybko się zużywają. Dużo mamy psów, które są stare i dla nich potrzebne są suplementy na stawy

  - dodaje Małgorzata Krawczyk.

Punktualnie o 17:30 na „spotkaniowej” scenie rozpoczęła się licytacja gadżetów, wśród których były m.in. albumy ze zdjęciami Elbląga, kalendarze i ekologiczne torby na zakupy. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony na elbląskie schronisko dla zwierząt i powstający w Poznaniu azyl dla dzikich zwierząt.

- W tym roku zebraliśmy już ponad 1000 zł z samych licytacji, natomiast to ile mamy w puszkach będziemy wiedzieli w poniedziałek, dlatego że jutro, od 11:00, wolontariusze, czyli uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących, klasy wojskowe, dalej będą kwestowali. Elblążanie hojnie wrzucają pieniądze do puszek wolontariuszy. Jeśli chodzi o licytację może mogło być więcej zwłaszcza, że fanty, mówiąc kolokwialnie, były bardzo ciekawe i fajne. Nawet młodzież dokonała zbiórki, żeby wylicytować koszulkę z autografem Mariusza Czerkawskiego i kalendarz. Trochę nie dopisała nam frekwencja elblążan na samej licytacji, ale ludzie od rana przynoszą karmę, koce dla zwierząt z elbląskiego schroniska, i to jest bardzo ważne, że jednak to serducho w nas bije

– podsumował licytację Zbigniew Tuszyński.

Na zakończenie pierwszego dnia Świątecznych Spotkań Elblążan odbył się koncert zespołu „Dikanda”. Jej charyzmatyczna i energetyczna liderka i założycielka, Anna Witczak, porwała zgromadzoną przed sceną publiczności, która wtórowała  zespołowi podczas  wykonywania kolejnych utworów. I choć mało kto wcześniej znał zespół i jego twórczość, to z repertuarem nikt nie miał problemów, ponieważ ze sceny popłynęły słowa polskich kolęd.

- Fantastyczny zespół. Słyszę ich pierwszy raz i przyznaję, że przyszedłem tylko dlatego, że dziecko mi o nim powiedziało. Nie żałuję, że tu jestem. Było cudnie

– wyznał p. Wojciech.

- Kto by pomyślał, że kolędy mogą nawet porwać do tańca. Znakomite aranżacje! Ten orient wpleciony w znane melodie – coś pięknego!

– dodała p. Barbara.

O to jak naszą publiczność odebrał zespół zapytaliśmy jego wokalistkę i akordeonistkę, Annę Witczak.

- Mam nadzieję, że my i Państwo, wspólnie zrobiliśmy, że jest trochę cieplej dzisiejszego wieczoru. My wszyscy widzimy ze sceny to, że nawet jak publiczność nie podskakuje, to w jej oczach widać ogień. I w Elblągu dziś ten ogień był.

Powściągliwi na co dzień elblążanie nie tylko śpiewali pod sceną, ale również, zachęcani przez wokalistkę, „bujali się” rytmicznie.

- Chcieliśmy być w tych kolędach sobą, czyli  być tacy muzycznie kolorowi, ale jednak jeśli chodzi o same kolędy, ich melodię i tekst, takich rzeczy się nie rusza. Stylistycznie bliżej Panu Jezusowi, który urodził się w Betlejem, do tych dźwięków i instrumentów, których dzisiaj użyliśmy na scenie niż do tych, które są tradycyjnie wykorzystywane podczas kolędowania. Święto Bożego Narodzenia to jest święto radosne. A my, mający ogień w sercu, ogień w rytmie, nie możemy zrobić tych kolęd jakoś inaczej niż po naszemu

- podsumowała Anna Witczak.

Jutro kolejne atrakcje Świątecznych Spotkań Elblążan. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie z bogatego programu.
 

KS