W poniedziałek, 11 listopada, Marszałkiem Senatu został Tomasz Grodzki (PO), a wicemarszałkami: Bogdan Borusewicz (PO), Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) oraz Stanisław Karczewski (PiS). Natomiast Jerzy Wcisła (PO) został sekretarzem Senatu X kadencji.
Klub Platformy Obywatelskiej ponownie asygnował Jerzego Wcisłę na pełnienie funkcji sekretarza Senatu. - Zawsze panowały takie zasady, że opozycja ma swoich przedstawicieli przy stole prezydialnym – mówił Jerzy Wcisła. - Nie wyobrażałem sobie tego, aby ktoś to mógł zakwestionować.
Jerzy Wcisła już podczas pierwszego posiedzenia pełnił funkcję sekretarza. - Bez głosowania wybiera się sekretarza na pierwsze posiedzenie. Klub poprosił mnie, abym tę funkcję pełnił, bo czekały nas ważne głosowania – opowiadał senator PO. - Z tego tytułu automatycznie stałem się kandydatem Koalicji Obywatelskiej na funkcję sekretarza Senatu X kadencji.
Z czym wiąże się objęcie funkcji sekretarza? - Z dodatkową pracą – stwierdził Jerzy Wcisła. - Mówiąc najkrócej funkcja sekretarza polega na pomaganiu Marszałkowi w prowadzeniu posiedzeń Senatu. Pilnuję tego, aby kolejność wypowiedzi była dotrzymywana, by senatorowie pilnowali dyscypliny czasowej. To funkcja organizatora posiedzeń Senatu. Współpracuję z pracownikami Kancelarii Senatu i jestem komunikatorem Marszałka z salą obrad.
Jerzy Wcisła po raz drugi objął funkcję sekretarza Senatu. Jak bardzo różni się ona od roli Przewodniczącego Rady Miasta, którą Jerzy Wcisłą pełnił w Elblągu?
To są podobne funkcje. Rolę sekretarza od Przewodniczącego RM różni to, że ja teraz nie reprezentuje Senatu na zewnątrz, tylko organizuje prace porządku obrad tak, jak to robi Przewodniczący RM podczas sesji. Pod tym względem jest to bardzo podobna funkcja
– wyjaśnia Jerzy Wcisła.
W jakiej atmosferze przebiegało pierwsze posiedzenie Senatu X kadencji? - Dla mnie to był jeden z trudniejszych dni. Mieliśmy deklaracje, że senatorowie Platformy Obywatelskiej, senatorowie Lewicy, senatorowie niezależni i senatorowie PSL-u zagłosują za naszym kandydatem na Marszałka, ale do końca nie wiedzieliśmy, czy tak będzie. Niepewne momenty były też przy wyborze wicemarszałków, ale okazało się, że nie udało się Prawu i Sprawiedliwości nikogo „wyjąć” z opozycji chociaż PiS zapowiadał, że wynik głosowania nie jest taki oczywisty. Okazało się jednak, że wygraliśmy.
Uczestniczyłem w rozmowach razem z obecnym panem Marszałkiem Tomaszem Grodzkim z panem Karczewskim, gdzie zapewniałem go, że będzie miał poparcie senatorów Koalicji Obywatelskiej i tak się stało. Miał ponad 80 głosów przy 48 głosach PiS-u, czyli ok. 40 osób z opozycji poparło go na wicemarszałka. My zachowaliśmy się lojalnie
– zaznaczył Jerzy Wcisła.
Jak po pierwszym posiedzeniu Senatu Jerzy Wcisła prognozuje współpracę senatorów w czasie trwania X kadencji? - Obawiam się, że próby zmienienia werdyktu wyborczego na swoją korzyść będą trwały cztery lata. Spodziewam się, że będzie to bardzo nerwowa kadencja. My będziemy dbali o to, żeby skupić się na współpracy merytorycznej, na pokazaniu, że Parlament może procedować zgodnie z oczekiwaniami.