Nad Zalewem Wiślanym legalnie się nie wykąpiesz. Elblążanie znów mają problem

Fot. Natasza Jatczyńska

Robi się coraz upalniej. Wielu elblążan już niedługo w poszukiwaniu ochłody obierze kierunek Zalew Wiślany. Mamy jednak niewesołą wiadomość. W tym roku nie ma tam ani jednego miejsca, w którym legalnie można zażywać kąpieli.

Sezon kąpielowy oficjalnie zaczął się 1 czerwca. W Elblągu już od lat nie działa basen pod chmurką, więc przed elblążanami, po raz kolejny, pytanie: gdzie najbliżej można legalnie się wykąpać. Jak się okazuje, wyboru praktycznie nie ma.

Olsztyński sanepid badał już listę wszystkich kąpielisk na Warmii i Mazurach. Cały wykaz dostępny jest tutaj.

W tym sezonie w województwie warmińsko-mazurskim działają 43 kąpieliska. W samym Olsztynie jest ich 5. Wszystkie zostały wyznaczone uchwałami rad gmin

- informuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczne w Olsztynie.

W wykazie znajdziemy tylko jedno kąpielisko w powiecie elbląskim. To znane i chętnie odwiedzane przez elblążan "jeziorko" w Pasłęku. Na tym zamyka się lista akwenów w okolicach Elbląga, w których legalnie i bezpiecznie można się kąpać. W minionych sezonach oficjalne miejsca wykorzystywane do kąpieli znajdowały się również nad Zalewem Wiślanym. W tym roku próżno ich jednak tam szukać.

Na Zalewie w tym roku nie ma miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Nikt nie chce się podjąć tego obowiązku. Utrzymanie takiego miejsca to odpowiedzialność i koszty. Sam koszt badania wody nie jest wysoki, ale już zatrudnienia ratownika owszem. My również bolejemy nad tym, że takich miejsc nie ma, ale nie mamy wpływu na decyzje administratorów

- mówi Irena Kidawa, dyrektor Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.

Podobny problem był już w ubiegłym roku. Upały były wtedy tak dokuczliwe, że mieszkańcy szukali ochłody w miejscach niewyznaczonych do kąpieli i niezabezpieczonych. To czasami kończyło się tragicznie. Dlatego zarówno sanepid, jak i służby mundurowe przestrzegają przed użytkowaniem tzw. dzikich kąpielisk.

Brak tych miejsc w ubiegłym roku był bardzo odczuwalny. Mieliśmy mnóstwo telefonów od niezadowolonych mieszkańców, niestety w tej kwestii niewiele możemy zrobić

- przyznaje Irena Kidawa.

Dyrektor GSSE w Elblągu dodaje jednak, że miejsce wykorzystywane do kąpieli można zgłosić w każdej chwili, również w trakcie sezonu. Być może ktoś się jeszcze na to zdecyduje, tym bardziej że lato zapowiadane jest upalne. Na razie elblążanom pozostaje więc wycieczka do Pasłęka, wizyta na miejskim basenie lub ochładzanie się pod kurtyną wodną. W Elblągu na razie ustawiono dwie, na Placu Dworcowym i na ul. Bałuckiego.

Natasza Jatczyńska