Reporterzy z Kanału Rosja Kultura przyjechali wczoraj (22 sierpnia) do Elbląga, by zebrać materiał do filmu dokumentalnego. - Chcieli przede wszystkim pokazać, jak traktowane są pamiątki po II Wojnie Światowej – mówił Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Uwagę Rosjan przykuł m.in. czołg T-34 znajdujący się przy Al. Armii Krajowej (przed 1991 r. była to Al. Gen. Świerczewskiego). Przez długie lata czołg był pomalowany na kolorowe barwy. W ten sposób miał się on nie kojarzyć z działalnością wojskową.
W 2013 r. grupa elblążan odmalowała czołg na zielono i murowała tabliczkę pamiątkową z napisem „Symbol walki 1 Warszawskiego Pułku Czołgów im. Bohaterów Westerplatte z Hitlerowskim Najeźdźcą".
Czołg T-34 nie zniknął z elbląskiego pejzażu. To dzięki elblążanom, którzy byli przeciwko jego usunięciu. To bardzo zainteresowało rosyjskich dziennikarzy. Może to nie jest jedyny w Polsce czołg, ale na pewno jeden z wyjątków
– dodał Janusz Nowak.
Kolejnym obiektem zainteresowań rosyjskich dziennikarzy był Cmentarz Żołnierzy Radzieckich. - Byli pod wrażeniem tego, w jakim jest on stanie. Wojewoda Warmińsko-Mazurski przekazuje 15 tys. zł na utrzymanie tego Cmentarza. Natomiast tych pieniędzy nie starcza na koszenie, pielenie, sprzątanie pomników. Na ten cel Miasto dokłada z własnych środków ok. 50 tys. zł – mówi Janusz Nowak.
Cmentarz znajduje się na działce 1,4 ha.
Na Cmentarzu są 253 mogiły, w tym 129 indywidualnych i 124 zbiorowych. Pochowanych jest tam ponad 2700 czerwonoarmistów. Na dzisiaj zidentyfikowanych mamy tylko 323 żołnierzy
– precyzuje wiceprezydent Elbląga.
Elbląg będzie jednym z miast ukazanych w filmie dokumentalnym, który ma zostać wyemitowany w telewizji ogólnokrajowej. - Będziemy pokazani jako wyjątek, który pokazuje, że jednak mimo różnych zaszłości i animozji, można dbać o tych, którzy już dbać o siebie niestety nie mogą – dodał Janusz Nowak.