Dwie trzecie konsumentów zapowiada wydawanie więcej pieniędzy niż w minionym roku. Sklepy, planując rozwój, nie mogły liczyć na lepsze informacje, podaje Rzeczpospolita.
W Polsce konsumpcja to wciąż jeden z filarów rozwoju gospodarczego, a najnowsze dane pokazują, iż z perspektywy PKB wszystko powinno być w jak najlepszym porządku.
Z europejskiego badania L'Observatoire Banku BGŻ BNP Paribas wynika, że nasz kraj jest w grupie tych, w których wydatki konsumpcyjne powinny rosnąć najszybciej. Aż 64 proc. badanych konsumentów zapowiada, że chce wydawać więcej niż rok wcześniej, co w zestawieniu z dojrzałymi gospodarkami jest wynikiem bardzo wysokim – polski wynik jest o 17 pkt proc. wyższy od europejskiej średniej. W Danii wskaźnik wynosi 28 proc., w Niemczech 37 proc.
– Konsumpcja prywatna to jeden z motorów napędowych wzrostu polskiej gospodarki. Polacy lubią zakupy, a sprzedaż detaliczna rośnie w solidnym tempie. Aż 53 proc. Polaków deklaruje, że zakupy sprawiają im przyjemność – mówi Krzysztof Wojciechowski, dyrektor zarządzający Pionu Sprzedaży Consumer Finance w Banku BGŻ BNP Paribas.
– Konsumpcji sprzyja dobra sytuacja na rynku pracy: niskie bezrobocie i szybko rosnące płace. To wszystko, wraz z dobrymi nastrojami konsumentów, przekłada się na bardzo korzystny obraz tego sektora polskiej gospodarki – dodaje.
Choć dla ekonomistów to doskonałe dane, to jednak ocena wpływu takiego podejścia na rynek jest bardziej skomplikowana. – Polacy chcą kupować więcej, ale niekoniecznie więcej wydawać. Oczekują kolejnych promocji i lepszych produktów za niższą cenę, co dla handlu już jest bardzo trudne do spełnienia – przyznaje członek zarządu jednej z dużych sieci.
Jak podaje firma badawcza Gfk, w 2017 r. siła nabywcza mieszkańców Polski dla handlu detalicznego wyniosła 397,4 mld zł. Z tego ponad 43 proc. Polacy przeznaczyli na artykuły spożywcze. – Wydatki łączne na podstawowe kategorie produktowe, takie jak żywność, odzież i artykuły związane ze zdrowiem i urodą, objęły 2/3 tej kwoty – wyjaśnia Gfk.
– Zatem już po samej strukturze rynku widać, jak wygląda nastawienie Polaków do konsumpcji. Dominują na rynku sklepy wcześniej zwane dyskontami czy mniejsze supermarkety, dostosowujące ofertę do lokalnych upodobań i preferencji – mówi Andrzej Faliński, niezależny ekspert ds. rynku handlowego.
Chodzi nie tylko o produkty spożywcze, nieprzypadkowo także jeśli chodzi o ubrania, znane marki zaczynają mieć kłopoty, a rośnie kanał dyskontowy. Podobnie w elektronice, pod salonami marek ekskluzywnych kolejek nie ma, a produkty z Chin są w czołówkach list bestsellerów
– dodaje Faliński.
Niemniej zmiany można zaobserwować. Na wejście do Polski decyduje się co roku 20–30 nowych marek handlowych, choć zazwyczaj z półki ogólnodostępnej. Na podobny krok decyduje się coraz mniej firm premium, a niektóre marki choćby z segmentu luksusowego wybierają opuszczenie naszego kraju.
Nowe zwyczaje
Konsumpcja się zmienia, ale w Polsce wciąż to głównie żywność i kategorie z nią powiązane. Nie chodzi przecież o to, aby jeść więcej, tylko kupować inne produkty. Tymczasem możliwości finansowe wielu gospodarstw domowych wciąż nie pozwalają na kupowanie świeżych soków czy dań gotowych wysokiej jakości. W produktach chemicznych są kategorie, w których statystyczne wydatki Polaków są już na poziomie tych z Europy Zachodniej. Jednak generalnie operujemy na znacznie niższych poziomach
– mówi Karol Czupryński, dyrektor w zespole Retail & Consumer Goods w The Boston Consulting Group w Europie Centralnej.
Handlowcy w związku z tym nie rezygnują z walki.
Więcej na rp.pl.
Redakcja serwisu zulawy.com nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.
Regulamin komentowania artykułów w serwisie zulawy.com
W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie zulawy.com wprowadza się niniejszy Regulamin.
Copyright © 2014-2024 zulawy.com. Wszystkie prawa zastrzeżone.