Fot. Ryszard Biel
Najstarsza nazwa tej uroczystości brzmiała "Festum Eucharistiae" – czyli "Święto Eucharystii”. Dziś, jak co roku, odbyły się uroczyste procesje, w których tłumnie uczestniczyli Elblążanie ze wszystkich parafii. Największa z nich wyruszyła o godz. 11:00 spod Katedry św. Mikołaja.
Historia święta sięga połowy XIII wieku, kiedy to papież Urban IV w 1264 r. bullą Transiturus ustanowił tę uroczystość na pamiątkę cudu eucharystycznego w Bolsenie, gdzie hostia w rękach wątpiącego w transsubstancjację księdza zaczęła krwawić. Uzasadniając przyczyny jej wprowadzenia wskazał: "[...] zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia." Ze względu na śmierć papieża Urbana IV bulla ta nie została ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona. Uczynił to dopiero papież Jan XXII, który umieścił powyższą bullę w Klementynach (1317) i wprowadził do kalendarza liturgicznego Święto Najświętszego Ciała Chrystusa. Stąd potoczna nazwa Boże Ciało.
Podczas tego święta pobożni Elblążanie dekorują swoje okna motywami eucharystycznymi, biorą udział we Mszy Świętej oraz w uroczystej procesji. Na czele procesji, przed baldachimem z Monstrancją, idą duchowni i wierni niosący sztandary, proporce, żywe różańce oraz dziewczynki, których zadaniem jest sypanie kwiatków. Uczestnicy przez całą drogę modlą się i śpiewają.
Procesja przeszła przez Plac Katedralny, ul. Wodną, Św. Ducha, Wigilijną, Giermków, Hetmańską, 1 Maja, Przymurze i Rzeźnicką do Domu parafialnego przy ul. Mostowej zatrzymując się po drodze przy czterech ołtarzach. Ołtarzy jest tyle, ilu było ewangelistów. Przy każdym z nich czytane były fragmenty Ewangelii. Po kolei Mateusza, Marka, Łukasza i Jana.
Nad bezpieczeństwem uczestników procesji czuwali policjanci. Na czas przejścia przez główne skrzyżowania miasta zatrzymywali ruch pojazdów. Zabezpieczali uczestników procesji również jadąc radiowozami na czele oraz na końcu kolumny.
Wracając z procesji można było zauważyć osoby niosące ze sobą zielone gałązki. Panuje bowiem zwyczaj, by zabierać do domów fragmenty zdobiącej ołtarze zieleni. Niektórzy wierzą, że gałązka taka przynosi jej posiadaczowi szczęście.
Paweł Rodziewicz
Artykuł pochodzi ze strony info.elblag.pl